EasyJet kończy z kompensacją emisji CO2 swojej floty. "Była środkiem tymczasowym"

Brytyjskie linie lotnicze EasyJet poinformowały, że od grudnia kończą z kompensacją emisji CO2 i przedstawiły nową mapę drogową działań, w ramach której wymieniono nowe rozwiązania. Przewoźnik chce ograniczyć emisje CO2 o 35 proc. na kilometr do 2035 roku.

Publikacja: 28.09.2022 14:00

EasyJet kończy z kompensacją emisji CO2 swojej floty. "Była środkiem tymczasowym"

Foto: AdobeStock

Nadmierna emisja dwutlenku węgla nie tylko przyczynia się do przyspieszania zmian klimatycznych, ale także do zanieczyszczenia powietrza, które powoduje rozpowszechnienie się wielu chorób układu oddechowego. Z badań wynika, że ograniczenie ruchu samochodowego w czasie kilkumiesięcznych lockdownów przyczyniło się do zapobieżenia przedwczesnych zgonów około 32 tys. osób na całym świecie. Najwięksi truciciele wciąż nie wywiązują się jednak ze swoich zobowiązań ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Konkretne działania podejmowane są jednak nie tylko na poziomie państw, ale też na arenie międzynarodowej. I to w konkretnych branżach, w tym w branży lotniczej, która ma niezwykle szkodliwy wpływ na środowisko. 

Czytaj więcej

Raport: porażka linii lotniczych w zakresie celów klimatycznych

Mniejsze emisje

EasyJet, brytyjskie linie lotnicze, będące trzecim na świecie i drugim z największych europejskich tanich przewoźników, mają ambitne plany przeciwdziałania zmianie klimatu – ogłosiły plany wyeliminowania do 2050 r. emisji spalin. Przewoźnik poinformował, że od grudnia kończy z kompensacją emisji CO2 i przedstawił nową strategię działania. 

W przedstawionej mapie drogowej działań wymieniono nowe rozwiązania techniczne w samolotach i silnikach. Wśród nich znalazło się między innymi wykorzystywanie paliwooszczędnych samolotów, wprowadzenie silników odrzutowych napędzanych wodorem, zwiększenie sprawności turbin gazowych czy samoloty o napędzie hybrydowym bądź całkowicie elektrycznym, które dadzą największe oszczędności, bo mogą zmniejszyć emisje CO2 o 23,5 mln ton rocznie. Zdaniem EasyJet jest to najbardziej ambitny plan linii lotniczych dotyczący ograniczenia emisji. Przewoźnik podkreślił także, że kontynuuje współpracę z firmami zajmującymi się nowymi technologiami. 

Nieudany plan?

Pod koniec 2019 roku linia lotnicza, jako pierwsza na świecie, zapowiedziała, że zrekompensuje naturze emisję dwutlenku węgla z każdego lotu poprzez sadzenie drzew oraz inicjatywy, mające przeciwdziałać wylesianiu. Zainwestowała w źródła energii odnawialnej, w tym słoneczną i wiatrową. Współpracowała również ze społecznościami rozwijających się państw w celu wprowadzania w życie strategii, ograniczającej emisję dwutlenku węgla.

Czytaj więcej

Google zaniża emisje lotów, tłumacząc, że to decyzja biznesowa

Dochodzenie przeprowadzone przez brytyjski dziennik „The Guardian” z oddziałem dochodzeniowym Greenpeace, Unearthed, wykazało, że mimo iż wiele projektów związanych z walką z wylesianiem wniosło wiele w zakresie ochrony przyrody, to opracowany przez linie system nie prowadził wcale do celu deklarowanego przez przewoźnika ws. neutralnego latania. 

Nowe założenia

W ramach nowych założeń EasyJet planuje ograniczyć emisje CO2 o 35 proc. na kilometr do 2035 roku. Największe ograniczenia, o około 15 proc. obecnych emisji, nastąpią dzięki wymianie floty konwencjonalnych samolotów napędzanych paliwem naftowym. Linie niektóre samoloty faktycznie wymienią, a inne wyposażą w technologię optymalizującą spalanie paliwa.

Dyrektor generalny easyJet, Johan Lundgren, powiedział, że plan ma „poziom szczegółowości”, który wyróżnia go na tle podobnych założeń w branży lotniczej. 

- Od 2000 roku, w ciągu 20 lat, zmniejszyliśmy już emisję dwutlenku węgla na pasażera na kilometr o jedną trzecią, co oznacza znaczne przyspieszenie naszej dekarbonizacji - dodał. - Dzisiaj jesteśmy pierwszą linią lotniczą, która nakreśliła ambitny plan, w którym technologia zerowej emisji dwutlenku węgla odgrywa kluczową rolę. Doprowadzi nas to do zerowej emisji do 2050 roku i ostatecznie do zerowej emisji dwutlenku węgla w całej naszej flocie - zapewnił. 

Linie lotnicze są przekonane, że mogą obniżyć swoje emisje o 78 proc. do 2050 r., a technologia wychwytywania dwutlenku węgla niedługo potem pozwoli jej osiągnąć zerowe emisje. - Kompensacja była właściwa, ale była jedynie środkiem tymczasowym. Przez cały czas mówiliśmy, że chcemy przejść na technologie, które zmniejszają emisje dwutlenku węgla z naszej bezpośredniej działalności, to jest nasz kluczowy cel - zaznaczył szef linii. 

Transport
Sukces unijnej polityki. „Europa powoli uwalnia się od ropy naftowej”
Transport
Pył z klocków hamulcowych groźniejszy dla zdrowia niż spaliny? Nowe badanie
Transport
Rusza największe tego typu badanie w Polsce. Czujniki zmierzą jakość powietrza
Transport
Najbogatsi korzystają z samolotów jak z taksówek. Raport pokazuje skalę problemu
Transport
Pierwsze linie lotnicze rezygnują z celu klimatycznego. Przełomowa decyzja