Jak pisze portal naukowy New Scientist, z powodu ogromnej erupcji podwodnego wulkanu znajdującego się na wyspie Tonga w Polinezji, która miała miejsce w styczniu 2022 roku, szanse na krótkotrwałe przekroczenie 1,5 st. Cel. globalnego ocieplenia w ciągu najbliższych pięciu lat znacznie wzrosły.
Wybuch wulkanu Hunga Tonga był dotychczas największą erupcją XXI wieku. Kiedy do niej doszło, odgłos wybuchu dotarł aż na Alaskę. W Nowej Zelandii był słyszany bardzo intensywnie, co jak powiedział nowozelandzki wulkanolog Geoff Kilgour, cytowany przez tamtejszy portal Snuff, "jest rzadkością przy tej odległości". Nagły wzrost ciśnienia po wybuchu na końcu świata zanotowano nawet w polskich Tatrach – wykres z Kasprowego Wierchu zademonstrował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Zaraz po erupcji pojawiły się zdjęcia uciekających z wybrzeża mieszkańców i wody przelewającej się przez budynki. Wyspy przykryły kłęby dymu i pyłu wulkanicznego.