Aktualizacja: 15.03.2025 12:25 Publikacja: 14.06.2023 14:31
Foto: Wikimedia Commons/Attribution 2.0 Generic (CC BY 2.0)/Michael Studinger / NASA Goddard Space Flight Center
„Antarktyczne wody denne” (Antarctic bottom water, AABW) to warstwa gęstej wody, która znajduje się tuż przy dnie oceanu i ma znaczący wpływ na globalny ruch wód oceanicznych. To także najzimniejsze i najbardziej zasolone wody, jakie znajdują się na naszej planecie. Są one niezwykle istotne – działają między innymi jak bufor ochronny przed skutkami zmian klimatycznych.
Jak pisze CNN, najnowsze badanie opublikowane przez brytyjską rządową organizację naukową British Antarctic Survey ujawnia niestety niepokojące fakty. Na Morzu Weddella, położonym u wybrzeży Antarktydy, z powodu konsekwencji zmian klimatu – między innymi tych dotyczących wiatru czy lodu morskiego – wód tych jest coraz mniej. Do tego w coraz szybszym tempie się one ocieplają.
Choć badania wskazują, że morza i oceany ocieplają się obecnie w dużo szybszym tempie, niż jeszcze dwie dekady temu, okazuje się, że na przestrzeni ostatnich lat zmniejszyło się ich parowanie – wskazują naukowcy.
Topniejące pokrywy lodowe Antarktydy osłabiają Antarktyczny Prąd Okołobiegunowy, będący najsilniejszym prądem oceanicznym na świecie. Według australijskich naukowców w ciągu najbliższych 25 lat może zwolnić aż o 20 procent, co wpłynie znacząco na klimat na świecie.
Oparta na AI nowa platforma stworzona przez WWF we współpracy z Microsoft AI for Good Lab oraz firmą Accenture ma pomóc oczyścić oceany z tzw. sieci widmo. Czym są i dlaczego szkodzą ekosystemom?
Z analiz opublikowanych w czasopiśmie naukowym „Nature” wynika, że rocznie topnieje średnio ok. 273 miliardy ton lodu. Odpowiada to ilości wody, jaką ludzkość zużywa w ciągu 30 lat.
Rola Bałtyku jest kluczowa w kontekście transformacji europejskiego sektora energii. Akwen doskonale nadaje się do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, sprzyja też rozwojowi innych technologii niskoemisyjnych, w tym odnawialnego wodoru.
Pokrywa lodowa Grenlandii reaguje na zmiany klimatu - powstające w niej szczeliny powiększają się szybciej niż dotąd zakładano. Naukowcy opublikowali wyniki nowych badań ukazujące zmiany, które zaszły na przestrzeni zaledwie pięciu lat.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Na czele Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej stoją przywódcy, którzy zasłużyli na miano sceptyków klimatycznych. Obaj bagatelizują pogłębianie się kryzysu. Co ich różni w poglądach?
Przeprowadzone na zlecenie organizacji WaterAid badanie ujawniło, że w największych miastach świata zmiany klimatyczne powodują gwałtowne przejścia między okresami suszy a występowaniem powodzi. Zjawisko to – określane mianem „klimatycznego bicza” (ang. climate whiplash) – dotyka metropolie od Dallas po Szanghaj. Eksperci nie kryją niepokoju.
Od kwietnia nowe stawki za odbiór odpadów komunalnych w Olsztynie. Więcej za wywóz śmieci od następnego miesiąca zapłacą też mieszkańcy Kielc.
Ziemia pochłania coraz więcej światła słonecznego i zatrzymuje więcej ciepła, niż oddaje w przestrzeń kosmiczną, co powoduje, że nasza planeta ociepla się w coraz szybszym tempie – twierdzą naukowcy. Ważną rolę w tym niekorzystnym procesie odgrywają chmury.
Mieszkańcy zdecydowanej większości państw świata są narażeni na oddychanie powietrzem, które nie spełnia norm Światowej Organizacji Zdrowia – informują autorzy raportu przygotowanego przez firmę IQAir. W tym gronie są tylko dwa państwa europejskie.
Stany Zjednoczone wycofały się z zarządu funduszu ONZ, który został powołany, by wspierać kraje najbardziej narażone na skutki zmian klimatu – podała agencja Reutera. „Decyzja ta wchodzi w życie natychmiastowo” – zaznaczono.
Największy globalny sojusz klimatyczny banków poinformował swoich członków, w tym HSBC i Barclays, o możliwości głosowania nad wycofaniem się z obietnicy dostosowania do celów porozumienia paryskiego, które ma ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C.
Najnowsze dane Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) wskazują, że zjawisko La Niña, które – w ujęciu globalnym – może nieco obniżać temperaturę, ma w tym roku słaby i krótkotrwały charakter, w związku z czym nie wpłynie radykalnie na anomalie pogodowe obserwowane na świecie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas