Reklama

Antarktyda zadeptywana przez turystów. Rośnie zagrożenie dla kontynentu

Naukowcy ostrzegają, że wzrost aktywności człowieka na Antarktydzie w ciągu ostatnich czterech dekad doprowadził do dziesięciokrotnego wzrostu stężenia drobnych cząstek zawierających metale ciężkie.

Publikacja: 09.09.2025 05:00

Eksperci oceniają, że przyjazd jednej osoby na Antarktydę generuje ok 5 ton CO2.

Eksperci oceniają, że przyjazd jednej osoby na Antarktydę generuje ok 5 ton CO2.

Foto: TC Photography Unsplash

W połowie lat 90. XX wieku liczba osób odwiedzających Antarktydę wynosiła ok. 8 tysięcy rocznie. W 2024 roku ten kontynent odwiedziło ponad 122 tysięcy osób, a eksperci prognozują, że do 2033-2034 roku liczba ta wzrośnie do 452 tysięcy rocznie.

Część odwiedzających Antarktydę to naukowcy, których obecność jest uzasadniona prowadzonymi projektami badawczymi, ale zdecydowaną większość stanowią turyści. Wzrost zainteresowania eksploracją kontynentu, na którym istnieją bardzo wrażliwe ekosystemy, oznacza również większe zanieczyszczenia, generowane przez transport i inne aktywności.

Podróż na Antarktydę: ile CO2 generują turyści?

Jak ustalili autorzy badania opublikowanego w 2021 roku na łamach czasopisma „Nature Communications”, jeden turysta na Antarktydzie generuje ok. 5 ton CO2, czyli równowartość rocznych emisji przeciętnego człowieka. Z kolei badanie z 2022 roku wykazało, że przyjazd jednej osoby na ten kontynent prowadzi do utraty mniej więcej 83 ton śniegu.

Czytaj więcej

Kluczowy dla Europy prąd atlantycki bliski załamania. Wisi nad nami katastrofa

Zgodnie z danymi opublikowanymi w czasopiśmie „Journal of Sustainable Tourism”, Antarktyda to „jeden z najbardziej energochłonnych kierunków turystycznych”. Wynika to z faktu, że aby tam dotrzeć, z reguły konieczne jest skorzystanie z lotu, a następnie rejsu, który może trwać nawet kilka tygodni.

Reklama
Reklama

Emisje gazów cieplarnianych to nie wszystkie zagrożenia ze strony turystów. Przyjazd odwiedzających wiąże się również z zadeptywaniem roślinności, zakłócaniem spokoju kolonii lęgowych ptaków oraz fok, a także wprowadzaniem do ekosystemów obcych mikroorganizmów oraz inwazyjnych gatunków roślin, m.in. z południowej Ameryki Południowej, północnej Europy czy zachodniej części Oceanu Spokojnego. Kotwiczenie statków może uszkadzać dno morskie. Te, które nie cumują, i tak generują zanieczyszczenie powietrza, wody oraz hałas.

W badaniu opublikowanym w czasopiśmie „Nature” naukowcy ostrzegają, że zmiany klimatu mogą doprowadzić do nieodwracalnych zmian na Antarktydzie, podnosząc poziom oceanów o metry, co uderzy w kolejne pokolenia.

Turystyka na Antarktydzie: coraz więcej „turystów z TikToka”

Turystyka antarktyczna jest regulowana w ramach Systemu Traktatu Antarktycznego i nadzorowana przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Organizatorów Turystyki Antarktycznej (IAATO), organizację branżową utworzoną w 1991 roku w celu promowania turystyki przyjaznej środowisku. Zobowiązanie IAATO zakłada redukcję emisji o 50 proc. do 2050 roku, a część operatorów oferujących podróż na Antarktydę korzysta ze statków hybrydowych i paliw o mniejszej emisji zanieczyszczeń, a także stara się kompensować emisje CO2. W ramach walki z zanieczyszczeniem kontynentu wprowadzono m.in. ograniczenie liczby pasażerów statków wycieczkowych opuszczających pokład do 100 naraz. To jednak okazało się chybione, gdyż skutkuje ponownym zawracaniem większych łodzi.

Rosnące zainteresowanie turystów, które przekłada się na szkody środowiskowe Antarktyda „zawdzięcza” m.in. mediom społecznościowym. Na platformie TikTok publikowane są filmy, pokazujące szeroką gamę rozrywek, dostępnych na kontynencie – od imprez muzycznych po maratony.

W połowie lat 90. XX wieku liczba osób odwiedzających Antarktydę wynosiła ok. 8 tysięcy rocznie. W 2024 roku ten kontynent odwiedziło ponad 122 tysięcy osób, a eksperci prognozują, że do 2033-2034 roku liczba ta wzrośnie do 452 tysięcy rocznie.

Część odwiedzających Antarktydę to naukowcy, których obecność jest uzasadniona prowadzonymi projektami badawczymi, ale zdecydowaną większość stanowią turyści. Wzrost zainteresowania eksploracją kontynentu, na którym istnieją bardzo wrażliwe ekosystemy, oznacza również większe zanieczyszczenia, generowane przez transport i inne aktywności.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Oceany i lodowce
Największa góra lodowa świata się rozpada. Wkrótce może przestać istnieć
Oceany i lodowce
Czy państwo może istnieć bez terytorium? Eksperci: w czasach zmian klimatu – tak
Oceany i lodowce
Rekordowa fala upałów uderzyła w oceany. Eksperci zaskoczeni skalą zjawiska
Oceany i lodowce
Bliska połowa lodowców na świecie zniknie. „Nie jest za późno, by działać”
Oceany i lodowce
Lodowiec runął wioskę w Szwajcarii. To efekt zmian klimatu?
Reklama
Reklama