Latem 2019 r., gdy weszła w życie unijna dyrektywa Single-Use Plastics (SUP), która miała znacząco zmniejszyć ilość jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych, zwiększając jednocześnie poziom zbiórki i recyklingu popularnych butelek PET, wydawało się, że Europa zmierza już prostą drogą do plastikowej rewolucji. Tym bardziej że sporo firm zaczęła przygotowania do nowych przepisów już wcześniej.
Czytaj więcej
Opóźnia się wdrożenie przez Polskę dyrektyw związanych z gospodarką opakowaniami z plastiku, w tym rozszerzoną odpowiedzialnością producenta. Przedsiębiorcy ciągle nie znają szczegółów regulacji i apelują o przemyślane rozwiązania.
Jednak wiosną 2020 r. wybuch pandemii Covid-19 nie tylko przystopował, ale wręcz odwrócił pozytywne zmiany. Europejski Trybunał Obrachunkowy oceniał pod koniec ub. roku, że ze względu na obostrzenia sanitarne, w 2020 roku w krajach Unii znacznie wzrosło zużycie jednorazowych produktów, w tym opakowań z tworzyw sztucznych. Konkretne dane o „plastikowych" skutkach pandemii, już w wymiarze globalnym, przyniósł zaś niedawny raport naukowców z chińskiego Nanjing University.Według ich wyliczeń do sierpnia tego roku na świecie pojawiło się dodatkowo ponad 8,4 milionów ton związanych z pandemią odpadów z plastiku, z czego prawie 26 tysięcy ton trafiło do oceanów.
Zielone cele Unii
Unijny rekord ilości odpadów opakowaniowych zanotowany w 2019 r. w zeszłym roku pewnie więc został pobity. Według najnowszych danych w 2019 r. kraje Unii wytworzyły ich ponad 79 mln ton, o ponad jedną piątą więcej niż w 2009 r., przy czym największy, prawie 26-proc., wzrost miał miejsce w przypadku odpadów opakowaniowych z plastiku (do 15,4 mln t). O ile jeszcze w 2009 r. przeciętny Europejczyk wytwarzał 29 kg takich odpadów, to dekadę później, już 34,4 kg. Polacy szybko dogonili tu unijną średnią, bo w tym czasie ilość odpadów opakowaniowych z plastiku wzrosła u nas z 19,3 do 34,2 kg na osobę.