Jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez naukowców z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Skutkami Zmian Klimatu (PIK), nie uda się już utrzymać wzrostu globalnej temperatury na poziomie 1,5 stopni Celsjusza w stosunku do poziomów przedindustrialnych. Obecnie najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada wzrost nie wyższy niż 1,6°C, a szanse na to wynoszą 50 procent, o ile uda się zwalczyć szereg ograniczeń systemowych.
Eksperci: dotychczasowy cel klimatyczny już nieosiągalny
Naukowcy potwierdzili, że dynamiczny rozwój „zielonych” technologii w ciągu ostatnich lat daje nadzieję na skuteczność w walce z kryzysem klimatycznym, ale przeszkodę stanowi ograniczenie wdrażania polityki klimatycznej w niektórych krajach. Część z nich nie dysponuje bowiem odpowiednimi narzędziami, aby skutecznie egzekwować polityki, takie jak np. ustalanie cen emisji dwutlenku węgla. To z kolei mocno ogranicza ich zdolność do sprawnej i szybkiej dekarbonizacji swoich gospodarek. Ograniczenia te są szczególnie częste w krajach rozwijających się, które nie dysponują właściwymi zasobami finansowymi.
Czytaj więcej
Jakich pojęć używać, by zmotywować ludzi do większej troski o stan klimatu? Nowe badanie przeprow...
Według autorów badania, szereg takich przeszkód może obniżyć prawdopodobieństwo utrzymania wzrostu globalnej temperatury poniżej 1,6 stopni Celsjusza. Naukowcy apelują więc o międzynarodowe wsparcie dla potrzebujących regionów, aby zwiększyć ich możliwości w zakresie wdrażania czystych technologii. W przypadku Unii Europejskiej podstawowym wyzwaniem jest przyspieszenie zielonej transformacji i zwiększenie ambicji w sektorze transportu, budownictwa oraz przemysłu.
Warto przypomnieć, że od lipca 2023 roku do czerwca 2024 roku, średnia globalna temperatura powierzchni przekraczała 1,5 stopni Celsjusza, a czerwiec został uznany za najgorętszy w historii oraz trzynasty miesiąc z rzędu, w którym padł rekord temperatury.