Jak rozmawiać o zmianach klimatu? Badacze sprawdzili, których słów się boimy

Odpowiedzi różniły się w zależności od poglądów politycznych ankietowanych. Określenie „zmiany klimatu” wzbudziło obawy 91 proc. wyborców Partii Demokratycznej, 74 proc. wyborców niezależnych i jedynie 37 proc. wyborców głosujących na Partię Republikańską.

Z kolei najmniej rozpoznawalna przez respondentów „sprawiedliwość klimatyczna” wzbudziła niepokój 71 proc. Demokratów, mniej niż połowy wyborców niezależnych i jedynie co piątego wyborcy Partii Republikańskiej. Warto wspomnieć, że opublikowane w 2017 roku w Wielkiej Brytanii badanie wykazało, że wyborcom konserwatywnym „sprawiedliwość klimatyczna” kojarzy się z lewicą. 

Autorzy badania dodają też, że ankietowani, z którymi przeprowadzono wywiad na potrzeby badania opublikowanego w 2021 roku potwierdzili, iż niektóre określenia, takie jak „adaptacja”, „łagodzenie”, „zrównoważony rozwój” i „usuwanie dwutlenku węgla” są dla nich niejasne, a eksperci, którzy ich używają, ich zdaniem mówią niezrozumiale. Przyznali, że oczekują bardziej zrozumiałych pojęć. 

To kolejne badanie, które potwierdza, że dobór słownictwa w komunikatach związanych z klimatem jest wyjątkowo istotny, gdyż niektóre określenia, nawet jeśli mają tożsame znaczenie, mogą wywołać zupełnie inną reakcję. Niedawno opublikowane badanie wykazało, że ludzie chętniej sięgają po produkty roślinne, jeśli są oznaczone jako „roślinne”, a nie „wegańskie”, choć nie ma między nimi różnicy.