Raport, zaprezentowany w Nowosybirsku, został umieszczony na Youtube, ale potem usunięty jako potencjalnie niebezpieczny w przededniu wyborów do Dumy – informuje portal Taiga.info. Do obejrzenia pozostało nagranie wystąpienia Igora Ptasznika, dyrektora Instytutu Optyki Atmosferycznej RAN. Naukowiec stwierdził, że 78 procent wszystkich rosyjskich miast o wysokim i bardzo wysokim poziomie zanieczyszczenia powietrza znajduje się na Syberii.
Czytaj też: Rosja analizuje swoje lasy, by realizować cele klimatyczne
Najgorzej jest na półwyspie Taymyr, gdzie działają państwowi giganci naftowi i gazowi oraz największy truciciel Rosji – Norylski Nikiel, koncern oligarchy Władimira Potanina. Prawie wszyscy mieszkańcy (99 proc.) Autonomicznego Okręgu Tajmyrskiego, w którym leży Norylsk, żyje w warunkach skrajnego zanieczyszczenia powietrza.
Głównym składnikiem trującym w syberyjskim powietrzu jest najsilniejszy rakotwórczy związek – benzopiren: w Kyzylu jego zawartość w powietrzu przekracza dopuszczalne normy 116 razy, w Abakanie – 88 razy. Pod względem wielkości emisji benzopirenu liderem jest Norylsk, za nim – według danych Ptasznika – Nowokuźnieck i Krasnojarsk.
Gleby syberyjskie są zanieczyszczone metalami ciężkimi i niebezpiecznymi chemikaliami, których poziom z biegiem lat stale rośnie. Swirsk i Norylsk stały się liderami pod względem zawartości ołowiu, cynku, niklu i miedzi. W zawartości azotanów i fluorków przoduje Nowokuźnieck, gdzie dziesięciokrotnie przekroczono maksymalne dopuszczalne stężenia.
Taką sytuację uczeni nazywają już katastrofą ekologiczną. Powoduje ona nadmierne zachorowania w takich miejscowościach jak Kemerowo, Krasnojarsk, Nowokuźnieck i Irkuck. Na terytorium Krasnojarska dominują onkopatologie, w regionie Kemerowa – wady wrodzone, na terytorium Ałtaju – choroby dzieci.
Syberyjski przemysł jest opanowany przez koncerny oligarchów oraz państwowe molochy jak Gazprom czy Rosneft. Za czasów sowieckich nie było tam mowy o jakiejkolwiek ochronie przyrody i żyjących tam ludzi. To się miało zmienić po upadku ZSRR. Jednak zamiast na lepsze, zmieniło się na gorsze. Zakłady są coraz bardziej przestarzałe, inwestycji w ochronę powietrza i przyrody jest jak na lekarstwo, a topnienie wiecznej zmarzliny powoduje coraz więcej katastrof ekologicznych.