Jak wynika z corocznego raportu opracowanego przez niemiecką organizację pozarządową Heinrich-Boll-Stiftung i Friends of the Earth Europe, 20 producentów mięsa odpowiada za 932 mln ton emisji ekwiwalentu CO2.
Jak wynika z raportu, produkcja odzwierzęca jest hojnie wspierana przez liczne instytucje finansowe. W latach 2015-2020 globalni producenci mięsa i nabiału otrzymali ponad 478 mld dolarów wsparcia od 2,5 tysiąca firm inwestycyjnych, banków i funduszy emerytalnych, z których większość ma siedzibę w Ameryce Północnej lub Europie. Biorąc pod uwagę skalę dofinansowania, autorzy raportu szacują, że do 2029 roku produkcja mięsa może wzrosnąć o kolejne 40 mln ton.
Czytaj więcej
Szkodliwy wpływ produkcji mięsa i nabiału na środowisko jest znany od dawna. Według różnych źródeł, hodowla zwierząt jest odpowiedzialna za 14,5 do 18 proc. gazów cieplarnianych.
Raport podkreśla, że na całym świecie 75 proc. wszystkich gruntów rolnych jest wykorzystywanych do hodowli zwierząt lub upraw roślin przeznaczonych na pasze dla nich. Wskazuje również, że w branży mięsnej i mleczarskiej, największe firmy wykupują mniejsze i ograniczają konkurencję, wypierając bardziej zrównoważone modele produkcji żywności.
Największymi producentami na świecie są Brazylia, Chiny, Unia Europejska i Stany Zjednoczone. Jedynie w Brazylii na hodowlę bydła przeznacza się 175 mln hektarów, co odpowiada całemu obszarowi rolnemu Unii Europejskiej. Szacuje się, że do 2029 roku te kraje będą nadal odpowiadać za 60 proc. światowej produkcji mięsa.