Jak wynika z nowe badania przeprowadzonego przez międzynarodowy zespół badawczy, wzrost globalnych temperatur jest wyjątkowo niebezpieczny dla drzew rosnących w miastach. Naukowcy ocenili, że przez zmieniające się warunki klimatyczne, obecnie zagrożone jest 56-65 proc. gatunków drzew. Prognozują też, że do 2050 roku liczba ta może wzrosnąć do 68-76 proc.
Autorzy badania, opublikowanego na łamach Nature Climate Change, przeanalizowali 3129 gatunków drzew w 164 miastach na całym świecie, wykorzystując trzy wskaźniki wiązane z wrażliwością na zmiany klimatu: ekspozycję, margines bezpieczeństwa oraz ryzyko. Odkryto, że we Francji do 2050 roku zagrożonych będzie 71 proc. gatunków drzew, z kolei w australijskich miastach 83-100 proc.
Główny autor badania, dr Manuel Esperon-Rodriguez z Hawkesbury Institute for Environment na Western Sydney University podkreślił, że obecność drzew i krzewów w miastach jest bardzo korzystna dla 4,2 miliarda ludzi, czyli ponad połowy światowej populacji. Naukowiec zauważył, że drzewa pochłaniają dwutlenek węgla, zapewniają chłodzenie otoczenia oraz siedlisko dla dzikich zwierząt, a także poprawiają kondycję psychiczną i samopoczucie mieszkańców. Tymczasem w każdym z badanych miast ok. połowa gatunków drzew doświadcza już zmian klimatycznych, które narażają je na ryzyko.
Czytaj więcej
Badacze z nowozelandzkiego Królewskiego Instytutu Badawczego (GNS Science) weryfikują, czy rosnący na Wyspie Campbella na Oceanie Południowym świerk sitkajski, może pomóc w walce z tragicznymi w skutkach zmianami klimatu.
Naukowcy stwierdzili, że obecnie powszechne jest sadzenie drzew w miastach w niesprzyjających dla nich warunkach klimatycznych. Bardziej zamożne miasta są w stanie wygospodarować więcej środków na zapewnienie im lepszych warunków, poprzez np. podlewanie ich w czasie suszy. Należy jednak brać pod uwagę, że w miarę pogłębiania się kryzysu klimatycznego, koszty łagodzenia skutków ocieplania się klimatu oraz utrzymania drzew będą rosnąć.