Komisja Europejska (KE) zadeklarowała w połowie maja, że przeznaczy do 300 mld euro na inwestycje w infrastrukturę i zielone źródła energii do 2030 r., aby przerwać uzależnienie od rosyjskiej ropy i gazu. Proponuje m.in., by kraje UE wspólnie kupowały gaz; plan REPowerEU zakłada działania już podczas najbliższej zimy w razie kryzysu dostaw.
Wśród proponowanych w REPowerEU inicjatyw są też działania, które mają zmniejszyć zużycie gazu i ropy o 5 proc., zachęcać kraje UE do kampanii na rzecz oszczędzania energii. Ma także wzrosnąć cel efektywności energetycznej w ramach pakietu Fit for 55. Będą zobowiązania ws. instalacji paneli słonecznych na nowych budynkach; zdwojone ma zostać tempo rozwoju rynku pomp ciepła oraz wydawania pozwoleń na OZE.
Jak powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE, program RePowerEU „pomoże nam zaoszczędzić więcej energii, aby przyspieszyć wycofywanie paliw kopalnych i, co najważniejsze, rozpocząć inwestycje na nową skalę”. Dodała, że działania te są przyspieszeniem realizacji Europejskiego Zielonego Ładu, czyli planu dojścia Wspólnoty do neutralności klimatycznej do 2050 r.
Trudne wyzwania
Przyspieszenie to oznacza bardzo poważne wyzwania w skali europejskiej. Mierzy się z nimi także Polska. Jak więc u nas przebiega zielona transformacja? Jak możliwie szybko i efektywnie uniezależnić się od paliw kopalnych? Jak finansować transformację i jaką rolę ma w niej do odegrania sektor bankowy? O tym rozmawiali eksperci podczas debaty „Wojna przyspiesza zieloną transformację”, zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” w ramach cyklu „Walka o klimat”.
Skalę wyzwań, przed którymi stają kraje europejskie, przypomniał prowadzący debatę Mateusz Pawlak z „Rzeczpospolitej”. Jak mówił, rosyjski gaz zaspokaja dziś ok. 40 proc. zapotrzebowania Unii na ten surowiec, w przypadku ropy jest to prawie 30 proc., a węgla – ok. 50 proc.