Pogłębiający się kryzys klimatyczny sprawia, że temperatury wciąż rosną, a fale upałów przybierają na częstotliwości oraz intensywności. Jednocześnie rośnie poziom mórz i oceanów.
Zdaniem naukowców, w najgorszym możliwym scenariuszu do końca wieku może on podnieść się nawet o 90 centymetrów. To bardzo niepokojące szczególnie dla krajów wyspiarskich – oznacza to dla nich bowiem nie tylko utratę terytorium, ale także zalanie miejsc zamieszkania ludności, problemy z dostępem do wody pitnej czy niszczenie pól uprawnych. Z czasem wiele takich miejsc przestanie się nadawać do zamieszkania bądź nawet całkowicie zniknie pod wodą. Czy państwa, które to spotka, powinny w związku z tym przestać istnieć? Eksperci uważają, że nie.
Czytaj więcej
Przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości (MTS) z siedzibą w Hadze – głównym organem sądow...
Czy państwo może istnieć bez terytorium?
To wniosek płynący z długo oczekiwanego raportu Komisji Prawa Międzynarodowego (International Law Commission, ILC) – jednego z organów pomocniczych Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), którego głównym zadaniem jest wspomaganie Zgromadzenia Ogólnego w wypełnianiu celu „popierania postępowego rozwoju prawa międzynarodowego i jego kodyfikacji”. Eksperci ILC przeanalizowali, co obecne prawo mówi o sytuacji, w której terytorium należące do konkretnego państwa zostaje zalane przez morze, a mimo to państwo chce dalej istnieć jako podmiot prawa międzynarodowego.
Po analizie przepisów prawa oraz praktyki jego stosowania, eksperci doszli do wniosku, że nic nie stoi na przeszkodzie, by państwa zachowały swoje granice morskie, nawet jeśli terytorium, wokół którego je wytyczono, ulegnie zmianie lub zniknie. Takie granice zapewniają krajom prawo do żeglugi, dostęp do zasobów, takich jak ryby i surowce mineralne, a także pewien zakres kontroli politycznej – zauważa dziennik „The Guardian”, który omówił raport ILC.