Przedstawiciele biznesu liczą, że wraz z powstaniem nowego rządu i nowym szefem resortu klimatu i środowiska (ew. innego, w którego kompetencjach znajdzie się ten obszar) pojawią się szanse na zmiany w przepisach dotyczących systemu kaucyjnego. Przyznają, że podstawową zaletą ustawy jest to, iż jest kolejnym krokiem Polski na drodze do gospodarki obiegu zamkniętego (GOZ). Mamy już więc ustawy wprowadzające kaucje i dyrektywę SUP, ale wciąż brakuje innych kluczowych przepisów – o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP).
Tematy związane z wyzwaniami przy budowie GOZ, skutecznym domykaniem obiegu surowców i dostępem do recyklatu dla potrzebujących go firm, a także unikaniem ryzyk finansowych (kary za niespełnienie poziomu zbiórek) oraz administracyjnych (kilkuletnie okresy czekania na pozwolenia na inwestycje) stały się osią debaty „Polska na drodze do gospodarki obiegu zamkniętego”, która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej” w ramach cyklu „Walka o klimat”.
Globalny rynek
Zdaniem Konrada Nowakowskiego, prezesa Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań (PIOiRO), przy domykaniu obiegu w gospodarce podstawą jest pamiętanie, że Polska i UE są częścią rynku światowego. – W jego ramach mamy przepływy surowców, a także odpadów lub surowców wtórnych, takich jak recyklaty czy regranulaty. Po nałożeniu szeregu wymagań na Polskę i Unię bez uwzględnienia tych przepływów okazuje się, że niektóre surowce wtórne z zagranicy będą tańsze – wskazał Konrad Nowakowski.
– Czym innym jest zebranie na terenie jakiegoś państwa 10 proc. regranulatu, 10 proc. surowca, a czym innym osiągnięcie ambitnego celu 80 proc. Aby to osiągnąć, potrzeba dużo więcej nakładów, a musimy konkurować z tanim surowcem z zagranicy. Aby GOZ stała się faktem w Unii i Polsce, musimy spojrzeć holistycznie i bronić naszych rynków, żeby surowce zebrane w UE były też w dużej części tutaj wykorzystywane, a nie bazować na tanich surowcach spoza Unii. Efekt ekonomiczny takich działań musimy uwzględnić w gospodarce rynkowej. Widzimy to na rynku tworzyw sztucznych, gdzie surowce z zagranicy, zza ściany wschodniej, nawet z rynku rosyjskiego, są dużo tańsze niż te przetwarzane w Polsce. Bez holistycznego, unijnego podejścia Polsce będzie bardzo trudno zbudować GOZ. Podobnie jest zresztą np. w Niemczech czy Austrii – mówił prezes PIOiRO.
Anna Larsson, dyrektor ds. rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego w Reloop Platform, wskazała, że dla GOZ istotne są trzy kwestie.