Aktywiści klimatyczni oskarżyli Polskę o to, że na szczycie klimatycznym ONZ w Glasgow zobowiązała się do zaprzestania wykorzystywania węgla, po czym uznała się krajem rozwijającym i podtrzymała wcześniejszą deklarację odejścia od węgla do 2049 roku.
Czytaj więcej
„Niestety, polski rząd po raz kolejny się ośmieszył” – oceniają deklarację Polski o odejściu od węgla w ciągu dwóch dekad, eksperci klimatyczni.
Polska stanowi 23. największą globalną gospodarkę i przejawia ambicję dołączenia do G20. Według prognoz Banku Światowego, ma szansę na dalszy wzrost w ciągu najbliższych lat. Mimo to ministra Klimatu i Środowiska, Anna Moskwa, poinformowała, że Polska nie przyspieszy rezygnacji z węgla. Choć polska gospodarka zalicza się do rozwiniętych, rząd nie zamierza dotrzymać terminu wyznaczonego krajom rozwiniętym odejścia od węgla do 2030 roku.
Na Twitterze do kwestii terminu, jaki obierze Polska, odniósł się również rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzóska. Napisał, że jeśli chodzi o „deklarację i konkretne daty, to w przypadku Polski mówimy o ‘2040s’. Wymijająco dodał również, że “powszechnie za „major economies” uznaje się kraje z G20”.
„Zakończenie tej historii jest póki co złe, skoro Polska unika swoich zobowiązań węglowych w czasie, gdy absolutnie najważniejsze jest, aby ona i wszystkie kraje OECD dotrzymali terminu 2030 roku i nie dopuścili do wzrostu globalnych temperatur o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza, aby uniknąć ekstremalnego załamania klimatu. Mamy jednak szczerą nadzieję, że to nie koniec historii. Mamy nadzieję, że posłuchają głosów walczących na froncie, gdy ich domy i kraje prędzej niż później staną w obliczu zniszczenia i zrezygnują z węgla” – napisali na swojej stronie aktywiści Climate Action Network.