Ostatnie Pokolenie: W szumie informacyjnym przebiją się tylko radykalne postawy

Nie zrażamy się tym, że przedstawia się nas w negatywnym świetle – mówi Bartłomiej Marchliński z Ostatniego Pokolenia, grupy aktywistów klimatycznych, którzy blokują ulice w Warszawie w proteście przeciw brakowi działań polskiego rządu w kwestiach zmian klimatu.

Publikacja: 06.12.2024 12:46

Aktywiści Ostatniego Pokolenia przed Stadionem Narodowym w Warszawie.

Aktywiści Ostatniego Pokolenia przed Stadionem Narodowym w Warszawie.

Foto: Leszek Szymański PAP

Są niewielką organizacją, ale ich działania budzą duże emocje. Blokują drogi, prowadzą kontrowersyjne akcje protestacyjne, które w zamierzeniu mają angażować uwagę polityków, mediów, ale są uciążliwe choćby dla kierowców w polskich miastach. Akcje Ostatniego Pokolenia wywołały ostatnio reakcję premiera Donalda Tuska, który wezwał policję do ostrzejszej reakcji na tego typu wydarzenia. „Otrzymujemy mnóstwo głosów poparcia. Ludzie mówią o tym, że nareszcie zrobiło się głośno w sprawie ważnej dla nas wszystkich” – przekonuje Bartłomiej Marchliński z Ostatniego Pokolenia.

Polityka – nie tylko ta w Polsce – nie nadąża za kryzysem klimatycznym. Nie uważacie, że osiąganie celów, do których dążycie, wymaga szerszej mobilizacji społecznej, ale jest ona trudna do osiągnięcia, bo społeczeństwo negatywnie podchodzi do formy waszych protestów?

Bartłomiej Marchliński: Stawiamy sobie za cel nagłośnienie tego, że ważna jest dla nas przyszłość ludzi. Wobec nadchodzącej zapaści klimatycznej nie ma innej drogi, jak szeroka mobilizacja społeczna. Ufamy, że – mimo początkowego zdenerwowania – osoby, które spotykają się z nami, przemyślą to, o czym mówimy. W obecnym szumie informacyjnym tylko radykalne postawy i działania przebijają się do opinii publicznej, a my, w związku z nadchodzącą katastrofą klimatyczną, nie mamy już więcej czasu.

Blokady to nasza propozycja zwiększenia zasięgu wielopokoleniowej wiadomości: „Razem możemy zapobiec najgorszym skutkom globalnego ocieplenia”.

Nie na innej formy protestów, która mogłaby się przynieść oczekiwany przez was efekt? 

Nie jesteśmy pierwszymi aktywistami w historii bijącymi na alarm, a forma protestów ewoluuje razem z ludźmi. Warto wspomnieć o ruchach społecznych, które doprowadziły do zmiany na lepsze, dzięki nieposłuszeństwu. W całym kraju słyszy się wiele świadectw osób w wieku 30-40 lat, które są zainteresowane sprawą klimatu i działały w młodości. One mówią o tym, że były kiedyś pełne nadziei, protestując i wyrażając swoją chęć zmiany na świecie poprzez petycje, przemarsze, wykłady, apele. I nie potrafią ukryć rozgoryczenia. Ich działania najwyraźniej nie były wystarczające, bo świat na ten moment wciąż pędzi ku katastrofie. Przekroczyliśmy zawartą w tzw. porozumieniu paryskim – uznaną za niedopuszczalną – granicę 1,5 stopnia Celsjusza średniego podgrzania planety w porównaniu ze średnią sprzed rewolucji przemysłowej. A wskazówka nie zwalnia. Blokady to nasza propozycja zwiększenia zasięgu wielopokoleniowej wiadomości: „Razem możemy zapobiec najgorszym skutkom globalnego ocieplenia”. Ta forma ma podkreślić powagę sytuacji, w której się znajdujemy i naszą głęboką nadzieję, że nie jest za późno, by działać. 

Czytaj więcej

„Ostatnie Pokolenie” odpowiada Donaldowi Tuskowi. „Dzisiaj stoi Pan tam, gdzie stało ZOMO”

Sprzeciw społeczeństwa związany z akcjami waszej grupy może budzić nie tyle sama idea protestów, co ich forma. Wielu ludzi – także tych, którzy mają podobne do waszych poglądy – jest oburzonych. Taka forma protestów może sprawić, że oddalą się oni od wsparcia postulatów Ostatniego Pokolenia. 

Jest bardzo jednostronna reakcja na to, co się teraz dzieje – oczywiście, że najłatwiej skojarzyć blokadę z gniewem, utrudnieniem, przeszkodą. Nie są to jednak jedyne reakcje na nasze działania.

Obserwacja naszych kanałów wskazuje, że oprócz gniewu otrzymujemy też mnóstwo głosów poparcia. Ludzie mówią o tym, że nareszcie zrobiło się głośno w sprawie ważnej dla nas wszystkich. 

Wiele osób – także z mediów – zgadza się z tym, że trzeba mówić o zmianach klimatycznych – i nie tylko. Ostatnio w mediach pojawiają się na przykład klimatolodzy, czego wcześniej na taką skalę nie było. W naszej ocenie widać, że działa to, co robimy – pomimo tego, że musimy poruszyć i być może trochę zantagonizować wobec siebie część społeczeństwa. Oprócz spełnienia naszych postulatów, celem naszej akcji jest także to, żeby mówiło się o tym temacie – i żebyśmy się poruszyli jako społeczeństwo. 

Dlaczego Ostatnie Pokolenie nie zdecydowało się na blokowanie wejść do ministerstw? 

Dlatego, że o tym nikt nie pisze. Mamy analizy wpływu medialnego różnego rodzaju protestów i akcji. Przykuwanie się łańcuchami do drzwi Ministerstwa Klimatu generuje bardzo mały ruch. Co z tego, że ktoś wyrazi swój sprzeciw w sprawie tego, w którą stronę zmierza klimat, skoro i tak nikt o tym nie usłyszy?

Czytaj więcej

Czy można siłą powstrzymać ekologów? Rząd ma problem

Co – poza rozgłosem – udało się osiągnąć dotychczas Ostatniemu Pokoleniu? 

Mam wrażenie, że efekty naszych działań są w tej chwili bardzo trudne do zmierzenia. Wiemy jednak, że musimy coś robić – świat zmierza ku katastrofie. Mierzymy nasz sukces tym, że o danej sprawie robi się głośno, ale też działamy, czekając jednocześnie na kolejne sygnały, które powiedzą nam, że idziemy w lepszym kierunku niż siedzenie w miejscu. 

Nie zrażamy się przedstawianiem nas w negatywnym świetle. To jest dopiero początek rozruchu i uświadamiania ludziom, że mają siłę i głos – że mogą powiedzieć, że zależy im na tym, żeby żyć, a nie umierać w upałach.

Czy w związku z krytyką ze strony premiera i innych polityków, a także części mediów, Ostatnie Pokolenie zamierza zmienić formę protestów?

Nie zrażamy się tym, że przedstawia się nas w negatywnym świetle. To jest dopiero początek procesu uświadamiania ludziom, że mają siłę i mogą powiedzieć, że zależy im na tym, żeby żyć, a nie umierać w upale. Nie zamierzamy zmieniać swojej taktyki w związku z tym, co mówi premier. Na pewno obecną fazę blokowania Wisłostrady doprowadzimy do końca. Na pewno będziemy też wychodzić na ulice w przyszłości. 

Czy są jakieś szanse na to, że premier spotka się wami i wysłucha waszych postulatów?

Wczoraj zażądaliśmy spotkania w Kancelarii Premiera Rady Ministrów w sprawie realizacji naszych postulatów. Do tej pory nie ma odzewu. 

Aktywiści
Ostatnie Pokolenie chce zablokować Wisłostradę. "Rząd Tuska napędza kryzys"
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Aktywiści
Protesty nic nie dały. W Watykanie stanie 200-letnia jodła. "Bezużyteczna ofiara"
Aktywiści
Greenpeace skarży się na Polskę do Komisji Europejskiej. Chodzi o czystość rzek
Aktywiści
Kosztowny prezent dla myśliwych z budżetu państwa. Aktywiści protestują
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Aktywiści
Greenpeace w USA zbankrutuje? Pozew miliardera, chodzi o 300 milionów dolarów
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego