Zdaniem naukowców z ośrodka Goddard Space Flight Center NASA oraz Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Kosmonautyki, na Ziemi gwałtownie kurczą się zasoby słodkiej wody. Jak wskazują dane uzyskane dzięki obserwacjom pochodzącym z satelitów NASA, w latach 2015–2023 średnia ilość słodkiej wody zmagazynowanej na lądzie – na przykład w jeziorach i rzekach – była o 1200 kilometrów sześciennych niższa od średnich poziomów z lat 2002–2014. Eksperci zaznaczają, że spadek zasobów wodnych na naszej planecie może wskazywać, że wszystkie kontynenty Ziemi „weszły w trwale suchą fazę”.
Czytaj więcej
Działalność człowieka i zmiany klimatu sprawiają, że globalny cykl hydrologiczny staje się coraz bardziej zaburzony – suche obszary na Ziemi stają się jeszcze suchsze, zaś tam, gdzie jest wilgotno, pada jeszcze więcej deszczu. Tak źle, jak obecnie, nie było jeszcze nigdy. Co się z tym wiąże?
Gwałtowny spadek zasobów wodnych na Ziemi. "Może prowadzić do głodu, konfliktów, ubóstwa i zwiększonego ryzyka chorób”
Zdaniem badaczy niski poziom słodkich wód wynika między innymi z tego, że w czasach suszy sektor rolnictwa oraz rozwinięte miasta muszą polegać na wodach gruntowych. Wyczerpuje to zasoby słodkiej wody, podczas gdy opady deszczu i śniegu nie rekompensują ich utraty. Jak ostrzegają eksperci, wyczerpanie rezerwuarów będzie mieć daleko idące konsekwencje. „Zmniejszenie ilości słodkiej wody obciąża rolników i społeczności, co może prowadzić do głodu, konfliktów, ubóstwa i zwiększonego ryzyka chorób” – podkreślają.
Spadek zasobów wodnych na Ziemi miał – zdaniem badaczy – rozpocząć się od poważnej suszy w północnej i środkowej Brazylii. Niedługo później miejsce miała także seria poważnych susz w Australazji, Ameryce Południowej, Ameryce Północnej, Europie i Afryce.
„Cieplejsze temperatury oceanów w tropikalnym Pacyfiku od końca 2014 do 2016 roku, zakończone jednym z najważniejszych zjawisk El Niño od 1950 roku, doprowadziły do zmian strumieni w atmosferze, które zmieniły pogodę i wzorce opadów na całym świecie” – czytamy w badaniu. Jak zaznaczają eksperci, nawet po ustąpieniu zjawiska El Niño nie odrobiliśmy strat związanych z utratą wody słodkiej.