Jednym z wydarzeń rozpoczynających drugi tydzień szczytu klimatycznego COP29 w Baku była sesja pod tytułem „Sport dla działań na rzecz klimatu: Gra, aby wygrać ze zmianami klimatycznymi”, w której udział wzięli eksperci oraz sportowcy z całego świata.
Wspomniano o tym, że globalne wydarzenia sportowe przyczyniają się do większych emisji gazów cieplarnianych, choć funkcjonuje szereg inicjatyw, mających na celu ich ograniczenie. Wśród najważniejszych źródeł emisji generowanych przez wydarzenia sportowe, uczestnicy panelu wskazali transport.
Olivia Wessendorff z Międzynarodowego Forum Transportowego przy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju przytoczyła dane wskazujące, że niemal 94 proc. emisji z zeszłorocznego Pucharu Świata w Rugby we Francji pochodziło z transportu. Jako jedno z rozwiązań tego problemu wskazała wykorzystanie transportu publicznego i zamianę samolotów i autobusów na pociągi, szczególnie w przypadku podróży trwających mniej niż pięć godzin. Jako przykład takiej postawy Filippo Veglio, szef ds. zrównoważonego rozwoju społecznego i środowiskowego w UEFA podał kibiców Euro 2024 w Niemczech, z których aż 81 proc. skorzystała z transportu publicznego.
O fatalnym wpływie pogłębiającego się kryzysu klimatycznego na zdrowie mówili wybitni sportowcy, ostrzegając, że w przyszłości, w której ziściłyby się najmniej optymistyczne scenariusze zmian klimatu, uprawianie sportu może okazać się wręcz niemożliwe.
Pragnya Mohan, najbardziej utytułowana triathlonistka w historii Indii powiedziała, że bez odpowiednich działań w zakresie walki z kryzysem klimatycznym, triathlon może stracić rację bytu. Podkreśliła, że w Indiach uprawianie sportu jest już teraz mocno utrudnione przez zmiany klimatu, kraj zmaga się z ekstremalnymi upałami oraz mocno zanieczyszczonym powietrzem.