Gwałtowny rozwój wybrzeża w ciągu ostatnich 150 lat zniszczył ponad 60% terenów podmokłych, rozbijając siedliska i uniemożliwiając manatom dotarcie do ciepłych źródeł potrzebnych do przetrwania zimy. Eksperci uważają, że częstym czynnikiem powodującym śmierć manatów jest stres związany z zimnem – co najmniej 38 manatów w tym roku zmarło właśnie z tego powodu.
Czytaj też: Naukowcy policzyli, jak połów wielorybów wpływa na klimat
Wody Florydy stają się coraz bardziej zanieczyszczone – każdego roku do laguny wpływa ponad tysiąc ton azotu i fosforu pochodzących z chemii rolniczej, nawozów do trawników i nieszczelnych szamb. Ponieważ jakość wody uległa pogorszeniu, niektóre manaty zimowały w wodach ogrzanych przez zrzuty z elektrowni wzdłuż atlantyckiego wybrzeża Florydy.
Działalność człowieka doprowadziła też do częstszego występowania zjawiska „czerwonego przypływu”, czyli silnych zakwitów glonów, które powodują straty morskiej trawy – pożywienia manatów.
„Floryda może przechodzić kryzys wymierania manatów” – powiedział dyrektor wykonawczy organizacji Pracownicy Publiczny dla Odpowiedzialności Środowiskowej Tim Whitehouse, zauważając, że manat z Florydy jest klasyfikowany jako zagrożony na mocy federalnej ustawy o zagrożonych gatunkach.
„Wraz ze zmianami klimatycznymi, konkurencją między manatami o ciepłą wodę i ograniczonymi łowiskami, ostatnie przyrosty populacji manatów ulegają szybkiemu odwróceniu”