Najbogatsi obiecali wesprzeć wrażliwych na zmianę klimatu, głównie pożyczkami

Szczyt w Paryżu zakończył się obietnicą wsparcia krajów najbardziej wrażliwych na zmianę klimatu kwotą 100 miliardów dolarów oraz utworzenia funduszu na rzecz różnorodności biologicznej i ochrony lasów. Jak podkreślają organizacje pozarządowa, zarówno kwota, jak i forma wsparcia, pozostawiają wiele do życzenia.

Publikacja: 26.06.2023 10:17

Prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent Kenii William Ruto.

Prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent Kenii William Ruto.

Foto: AFP

Zakończony w piątek szczyt w sprawie „nowego globalnego paktu finansowego” nie przyniósł oczekiwanego przełomu w kwestii finansowania działań na rzecz klimatu. Celem spotkania miało być zwiększenie finansowania kryzysowego dla państw o niskich dochodach oraz złagodzenie ich zadłużenia, zreformowanie powojennych systemów finansowych i uwolnienie funduszy na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym na szczeblu globalnym.

Tymczasem, jak podkreślają eksperci z organizacji pozarządowych, ustalenia na szczycie nie zrealizowały pokładanych w nich nadziei.

Najbogatsze gospodarki wywiązały się z zaległej obietnicy wspierania działań klimatycznych w krajach szczególnie wrażliwych na zmiany klimatu kwotą 100 miliardów dolarów oraz zgodziły się na utworzenie funduszu na rzecz różnorodności biologicznej i ochrony lasów. Jednak według organizacji pozarządowych, nawet 100 miliardów dolarów jest obecnie niewystarczające w świetle rzeczywistych potrzeb krajów rozwijających się.

Czytaj więcej

Bogate kraje robią klimatyczne uniki, biedni cierpią

W trakcie szczytu Bank Światowy zadeklarował, że ułatwi finansowanie dla krajów dotkniętych klęskami żywiołowymi, z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy obiecał udostępnić najbardziej potrzebującym krajom 100 miliardów dolarów w postaci specjalnych praw ciągnienia (SDR). Jak stwierdzili przedstawiciele organizacji pozarządowych, nie są to świeże pomysły, a jedynie odgrzewanie dawnych rozwiązań, które nie przynoszą pożądanych efektów.

Według Harjeeta Singha, szefa globalnej strategii politycznej w organizacji Climate Action Network International, plan działania opracowany na szczycie w Paryżu, zbyt mocno opiera się na inwestycjach prywatnych i wielostronnych bankach rozwoju.

– Czyniąc to, pomija kluczową rolę, jaką finanse publiczne muszą odgrywać w napędzaniu transformacji polityki, stymulowaniu badań i rozwoju oraz inwestowaniu w zieloną infrastrukturę, aby zmobilizować biliony dolarów. Prywatne inwestycje często pomijają wysiłki adaptacyjne w krajach rozwijających się i są niewystarczające, aby zaradzić stratom i szkodom spowodowanym klimatem. Bogatsze narody ponoszą odpowiedzialność za pilne skierowanie znacznych środków publicznych do krajów znajdujących się w trudnej sytuacji, co leży u podstaw sprawiedliwości klimatycznej – uważa Singh.

Czytaj więcej

Biedne kraje niszczą planetę coraz bardziej

Zdaniem Teresy Anderson z organizacji ActionAid International, międzynarodowy system finansowy wymaga gruntownych zmian, aby sprostać obecnym wymaganiom.

– System finansowy musi zostać całkowicie przekształcony, aby pomóc krajom tonącym w długach spowodowanych klimatem, przestać napędzać niszczenie naszej planety i skierować nas na drogę przetrwania tego kryzysu. Niestety, szczyt paryski nie przyniósł przełomu potrzebnego do znalezienia funduszy na przetrwanie naszej planety. Potężne kraje na Globalnej Północy po raz kolejny zdecydowały się dostosować plan do własnych interesów. Najbogatsi spóźniają się o 3 lata z osiągnięciem i tak już niewystarczającego celu 100 miliardów dolarów rocznie na finansowanie działań klimatycznych. Oburzający jest fakt, że większość zaoferowanych [podczas szczytu] pieniędzy pochodzi z pożyczek, które nie tylko popychają kraje wrażliwe na zmiany klimatu w jeszcze większe zadłużenie, ale paradoksalnie zmuszają je do ekspansji paliw kopalnych i wylesiania w celu pokrycia kosztów spłaty zadłużenia. To rozczarowujące, że podczas gdy światowi przywódcy głośno podkreślali potrzebę odblokowania funduszy na działania klimatyczne, zaoferowano jedynie więcej pożyczek i tymczasowe umorzenie długów, zamiast zapewniać prawdziwe pieniądze lub od razu anulować długi – uważa Anderson.

Zakończony w piątek szczyt w sprawie „nowego globalnego paktu finansowego” nie przyniósł oczekiwanego przełomu w kwestii finansowania działań na rzecz klimatu. Celem spotkania miało być zwiększenie finansowania kryzysowego dla państw o niskich dochodach oraz złagodzenie ich zadłużenia, zreformowanie powojennych systemów finansowych i uwolnienie funduszy na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym na szczeblu globalnym.

Tymczasem, jak podkreślają eksperci z organizacji pozarządowych, ustalenia na szczycie nie zrealizowały pokładanych w nich nadziei.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Liderzy
Nowa koalicja dla ratowania klimatu. Trzy państwa rozpoczynają współpracę
Liderzy
Tegoroczny szczyt klimatyczny ONZ przygotują sami mężczyźni. To decyzja władz
Liderzy
Szczyt klimatyczny w 2024 roku. Przewodniczący z „naftową” przeszłością
Liderzy
Umowa koalicyjna. Co liderzy opozycji zapisali na temat klimatu i środowiska?
Liderzy
Minione 8 lat było trudne dla polskiej przyrody. Trzeba to zmienić