Podpisany przez Polskę i 9 innych państw UE list wspiera stanowisko Szwecji i podważa wypracowane zmiany na rzecz ochrony lasów i klimatu. „To stawianie interesów lobby bioenergetycznego ponad interes obywateli i obywatelek” – alarmują aktywiści.
- Rewizja dyrektywy OZE jest na finiszu, wszystkie pozytywne zmiany mogą zostać usunięte, w efekcie problem marnowania drewna w energetyce nie zostanie rozwiązany a kryzys klimatyczny będzie się pogłębiać. W tej chwili sektor bioenergii, dzięki dopłatom do spalania drewna i lukom w prawie skutecznie konkuruje o surowiec z przemysłem przetwórstwa drzewnego i gospodarstwami domowymi. Brakuje jasnych zasad: w elektrowniach powinny być spalane wyłącznie odpady drzewne. Jeśli zmiany nie zostaną wprowadzone - zwiększy się zagrożenie braku opału, niszczenia polskiego przemysłu przetwórstwa drewna, dalszej eksploatacji lasów oraz kryzysu klimatycznego – ostrzega Augustyn Mikos, ekspert Koalicji Klimatycznej, kampanier Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Czytaj więcej
Szwecja, która od stycznia objęła przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, jest wielkim orędownikiem zielonych ambicji unijnych. Nie wszystkie założenia proponowane przez KE przypadają jej jednak do gustu. Kraj ma problem między innymi z tymi, które dotyczą ograniczeń w wycince drzew.
Szwecja torpeduje prace nad dyrektywą
W trwających negocjacjach trójstronnych (między Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i Radą UE) dotyczących rewizji dyrektywy OZE Szwecja postanowiła wykorzystać swoją uprzywilejowaną pozycję (prezydencja w Radzie UE) przedstawiając stanowisko, którego przyjęcie oznaczałoby w praktyce brak zmian: dalsze dotowanie spalania drewna w zakładach energetycznych na przemysłową skalę i traktowania wytworzonej tak energii za odnawialną. Stanowisko spotkało się z ostrą krytyką organizacji pozarządowych oskarżających Szwecję o działanie wbrew demokratycznemu procesowi decyzyjnemu Unii Europejskiej pod dyktando szczególnie mocnego w tym państwie lobby bioenergetycznego.
- Sprawujące prezydencję państwo powinno działać jako "uczciwy pośrednik", stawiający się ponad własnym interesem narodowym i facylitujący proces uzgadniania wspólnego stanowiska państw członkowskich UE. Władzę, w uważanej powszechnie za progresywną, Szwecji objął w zeszłym roku wspierany przez skrajnie prawicową partię Szwedzkich Demokratów rząd, którego jedną z pierwszych decyzji była likwidacja ministerstwa środowiska i włączenie go w struktury ministerstwa Przedsiębiorczości i Innowacji. Polski rząd wspierając stanowisko Szwecji popiera działania antyprzyrodnicze i zagrażające ochronie klimatu – mówi Augustyn Mikos.