Koncerny naftowe wiedziały o szkodach, jakie generują dla środowiska już pół wieku temu – wiemy o tym dziś dzięki kolejnym ujawnianym dokumentom. Mimo że szkodliwy wpływ paliw kopalnych na klimat jest niepodważalny, naftowi giganci nie poddają się i usiłują nadal kreować zrównoważony i świadomy ekologicznie wizerunek.

Serwis Earther odkrył, że Shell postawił na współpracę z influencerami na mediach społecznościowych i za pośrednictwem ich profili kontynuuje działania greenwashingowe. Phillips 66 od 2018 roku współpracował z influencerami w ramach kampanii o nazwie „Żyj w pełni”, sponsorował też szereg postów niezwiązanych bezpośrednio z kampanią, reklamy w social mediach chętnie sponsoruje również ExxonMobile, który przeprowadził w zeszłym roku kampanię z udziałem influencerów promującą aplikację SpeedPass.

Shell, któremu sąd w Niderlandach nakazał niedawno zdecydowanie obniżyć swoje emisje do końca dekady – aż o 45% w porównaniu z poziomami z 2019 roku – walczy o dobry PR, wykupując posty sponsorowane na profilach m.in. influencerów pokazujących swoje podróże.

Jednym ze szczególnie kontrowersyjnych w kontekście działalności firmy był post opublikowany w ubiegłym roku na profilu influencerki Cherrie Lynn Almonte, która w ramach tej współpracy zaprezentowała wideo z wycieczki do parku narodowego Joshua Tree w Kalifornii. Na krótkim filmie Almonte m.in. tankuje na stacji Shell, w opisie posta przypominając, aby sprawdzać destynację przed wyruszeniem w podróż, nawiązując do pożarów, które miały wówczas miejsce w Kalifornii. Biorąc pod uwagę, że firmy zajmujące się sprzedażą paliw kopalnych są w ogromnej mierze odpowiedzialne za kryzys klimatyczny, skutkujący m.in. suszą i falą pożarów w Kalifornii, taka publikacja wydaje się być wyjątkowo nietrafiona. Jak jednak pokazuje historia, giganci naftowi w walce o swój wizerunek nie mają skrupułów, a media społecznościowe to dziś jedno z najskuteczniejszych narzędzi do jego kreowania. Shell stworzył również reklamy z udziałem m.in. Jennifer Hudson aby w mediach społecznościowych promować swoją kampanię #makethefuture, choć to właśnie dalsze wykorzystywanie paliw kopalnych może zadecydować o tym, czy mamy przed sobą tę przyszłość.

Przyjęcie takiej strategii marketingowej może być, zdaniem analityków, wyjątkowo istotne z uwagi na pozyskiwanie wsparcia zarówno pokolenia Z jak i millenialsów, czyli największych i najbardziej wpływowych grup demograficznych, które są znacznie bardziej od starszych pokoleń świadome klimatycznie a zarazem sceptyczne w stosunku do koncernów naftowych. Często jednak, mimo świadomości środowiskowej, posiadają samochody, stanowiąc tym samym grupę docelową, której znaczenie giganci naftowi doceniają i dla której będą walczyć o jak najskuteczniejszy przekaz.