Partner relacji: Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców
– Sektor będący filarem bezpieczeństwa narodowego, żywnościowego i rozwoju gospodarki nie jest przeciwny samej idei ROP. Branża wprowadza na rynek ponad 60 proc. wszystkich opakowań, bo żywność musi być pakowana w sposób zapewniający bezpieczeństwo przechowywania i gotowość do spożycia. Jednak to, co zostało zaproponowane przez rząd, nie jest ROP-em, lecz jedynie formą podatku opakowaniowego – powiedział Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców (PFPŻ ZP), podczas konferencji prasowej w sprawie sprzeciwu 37 organizacji sektora rolno-spożywczego pod hasłem „Stop podatek ROP”, która odbyła się w Centrum Prasowym PAP w Warszawie.
Wśród członków koalicji są wszystkie znaczące organizacje z kluczowych branż sektora rolno-spożywczego, w tym między innymi: Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców, Federacja Gospodarki Żywnościowej RP, Krajowa Izba Gospodarcza Przemysł Spożywczy i Opakowaniowy, Związek Polskich Przetwórców Mleka, Polska Izba Mleka, Związek Polskie Mięso, Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP, Krajowa Unia Producentów Soków, Federacja Branżowych Związków Rolnych i wiele innych.
Brak dialogu
Koalicja organizacji zorganizowała konferencję prasową, aby wyrazić sprzeciw sektora rolno-spożywczego wobec części zapisów zawartych w projekcie ustawy o gospodarce odpadami opakowaniowymi (ROP). Przedstawiciele kluczowych branż przedstawili swoje stanowiska wobec negatywnych skutków rządowego projektu dla całego sektora rolnictwa i przetwórstwa żywności, który – jak podkreślili – uznawany jest przez polski rząd za strategiczny dla bezpieczeństwa narodowego, gwarantując swoimi produktami bezpieczeństwo żywnościowe całego polskiego społeczeństwa, dzięki między innymi stosowaniu barierowych opakowań.
Uczestnicy konferencji mówili, że spotkanie było konieczne, ponieważ Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) „całkowicie lekceważy” ich stanowisko, mimo „wielomiesięcznych próśb o dialog i zgłaszania konkretnych rozwiązań opartych na analizach efektywności systemów ROP w innych krajach.
– Projekt ustawy został przygotowany z całkowitym pominięciem wszystkich zgłaszanych przez sektor kluczowych uwag i propozycji. Wobec wielokrotnych publicznych stwierdzeń pani ministry Sowińskiej, że nie widzi możliwości zmian, zmuszeni jesteśmy komunikować nasze postulaty poprzez media. Szczególnie że próbuje się nam przyczepić łatkę tych, którzy nie chcą finansowo i organizacyjnie wziąć odpowiedzialności za selektywną zbiórkę swoich opakowań, co jest całkowitą nieprawdą – stwierdza Andrzej Gantner.
W trakcie konferencji przypominano, że organizacje sektora rolno-spożywczego od wielu miesięcy przedstawiały MKiŚ swoje propozycje umożliwiające nie tylko prawidłowe wdrożenie przepisów prawa UE, ale przede wszystkim gwarantujące budowę nowego efektywnego środowiskowo i racjonalnego ekonomicznie systemu gospodarki odpadami opakowaniowymi, opartego na zasadzie odpowiedzialności finansowej i organizacyjnej producentów za selektywną zbiórkę i przygotowanie do recyklingu odpadów opakowaniowych.
Fasadowy system fiskalno- -redystrybucyjny
Zdaniem organizacji sektora rolno-spożywczego rządowy projekt nowelizacji ustawy UC100 nie uwzględnia tych propozycji, skupiając się głównie na wprowadzeniu – jak twierdzą organizatorzy konferencji – „fasadowego systemu fiskalno-redystrybucyjnego opartego na nowej daninie opakowaniowej redystrybuowanej przez centralną państwową instytucję, jaką jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW)”, która ma pełnić rolę organizacji ROP.
Andrzej Gantner podkreślał, że sektor rolno-spożywczy w tym systemie stanie się „jedynie całkowicie biernym płatnikiem”, bez żadnego wpływu na faktyczną efektywność selektywnej zbiórki opakowań i ich recykling. Stwierdził, że według posiadanych analiz prawnych projekt ustawy nie powinien być traktowany jako ustawa wprowadzająca ROP w świetle regulacji unijnych, a opłata opakowaniowa to dla sektora żywnościowego „po prostu kolejny podatek”. Sektor rolno-spożywczy będzie najbardziej poszkodowany, ponieważ możliwości wykorzystania recyklatu w opakowaniach żywności są bardzo ograniczone z uwagi na rygorystyczne przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności. W efekcie branża, która ze względu na swoją specyfikę wprowadza na rynek 60 proc. opakowań, będzie finansować system, z którego najbardziej skorzystają inne gałęzie przemysłu. Wynika to w głównej mierze z braku w projekcie transparentnego i kontrolowanego przez organizacje ROP reprezentujące sektor mechanizmu przestrzegania zasady kosztu netto, czyli pomniejszania kosztów wprowadzających o przychody ze sprzedaży zebranych odpadów opakowaniowych do recyklerów. Nie wierzymy, że państwowy biurokratyczny urząd, który tylko z nazwy będzie organizacją ROP, faktycznie będzie dbał o rzetelne liczenie kosztu netto dla każdego typu opakowań i bronił sektor przed zawyżaniem kosztów selektywnej zbiórki – stwierdza.
Tadeusz Pokrywka, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Przemysłu Spożywczego i Opakowań (KIG-PS), zauważył, że w ROP chodzi o to, że producent żywności jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo żywności, jej transport i dostarczenie konsumentom. A „rozszerzenie” tej odpowiedzialności polega na tym, że na przedsiębiorców wprowadzających do obrotu żywność w opakowaniach nakłada się obowiązek zabezpieczenia zagospodarowania powstałych w efekcie odpadów opakowaniowych. Skrytykował proponowane rozwiązania za brak ambicji prośrodowiskowych, wskazując, że w efekcie zakładają one zebranie tylko 50 proc. odpadów opakowaniowych, podczas gdy unijne rozporządzenie nakłada wymóg osiągnięcia co najmniej 70-proc. poziomu recyklingu do 2030 r. To doprowadzi do kar dla Polski, które ostatecznie zapłacą producenci żywności w formie zwiększanej według uznania resortu opłaty opakowaniowej.
Prezes KIG-PS ostrzegł również, że likwidacja systemu ROP prowadzonego przez producentów może skutkować wycofaniem z obrotu ważnych opakowań wielomateriałowych, takich jak kartony do płynnej żywności, które są kluczowe dla transportu i przechowywania żywności nieprzetworzonej, takiej jak mleko i soki, ponieważ nie wymagają chłodzenia.
Marcin Hydzik, prezes Związku Polskich Przetwórców Mleka (ZPPM), opisał „fatalne” skutki dla rynku mleczarskiego, którego rentowność wynosi zaledwie 2–2,5 proc. Wprowadzenie ROP w proponowanej wersji oznacza wzrost cen, który doprowadzi do spadku popytu i, w konsekwencji, do problemów u rolników, którzy nie będą mieli gdzie sprzedawać swojego mleka. Podkreślił, że system jest de facto podatkowy i nie wspiera ekoprojektowania.
Potrójna opłata
Barbara Groele, sekretarz generalny stowarzyszenia Krajowa Unia Producentów Soków (KUPS), stwierdziła, że branża soków i napojów popiera „sprawiedliwy, transparentny i oparty na zasadach rynkowych ROP”, jednak projekt ustawy nie gwarantuje wdrożenia takiego systemu w Polsce, co więcej, spowoduje, że te same opakowania po napojach zostaną obciążone aż trzema opłatami jednocześnie: opłatą produktową (SUP), opłatą kaucyjną (obowiązkową od 2026 r.) i nową opłatą opakowaniową w ramach ROP. Ta multiplikacja opłat jest szczególnie groźna dla MŚP.
– To są tak wysokie opłaty, które zbiegły się w czasie, że my jako branża napojowa, sokownicza i wód uważamy, że małe i średnie przedsiębiorstwa mogą nie wytrzymać nagłego wzrostu kosztów i po prostu zbankrutują – przestrzegała.
Tomasz Parzybut, prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP (SRW RP), alarmował, że branża mięsna będzie jedną z najbardziej poszkodowanych, ponosząc najwyższą opłatę za kilogram odpadów z tworzyw sztucznych. Podkreślił, że przemysł mięsny jest „skazany na folie” i zaawansowane opakowania, ponieważ dla tej branży „priorytetem jest bezpieczeństwo żywnościowe naszych konsumentów”.
– Zapewnienie szczelności i barierowości opakowania jest absolutnym priorytetem. Przy rentowności zakładów na poziomie 2 proc. obciążenie rzędu kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych jest ogromne i musi zostać przerzucone na konsumentów lub dostawców surowca – powiedział Tomasz Parzybut. Apelował o regulację „rozsądną, a nie monopolistyczną”, wskazując, że systemy w innych krajach oparte na prywatnych organizacjach odzysku osiągają znacząco wyższe efektywności środowiskowe przy niższych kosztach w porównaniu z systemem opartym na monopolu państwowego urzędu.
Dariusz Goszczyński, prezes i dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa Izby Gospodarczej (KRD-IG), podkreślił, że Polska jest największym producentem drobiu w UE i trzecim eksporterem globalnym, co jest możliwe m.in. dzięki bardzo zaawansowanym opakowaniom gwarantującym bezpieczeństwo mikrobiologiczne. Stwierdził, że proponowany system jest „czysto fiskalny” i nie uwzględnia skomplikowanych regulacji, w jakich funkcjonuje sektor produkcji żywności. Zaznaczył, że w kwestii bezpieczeństwa żywności „nie ma przestrzeni do kompromisu”.
Podsumowując swoje stanowisko, przedstawiciele sektora rolno-spożywczego stwierdzili, że MKiŚ proponuje „redystrybucyjno-fiskalny projekt oparty na podatku od opakowań”. Do redystrybucji zebranych funduszy ustawa wskazuje „państwowego monopolistę” w postaci Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) z uprawnieniami „wszechwładzy totalnej”, od którego decyzji nie będzie można się odwołać.
Miliardowe koszty
Całkowity koszt systemu dla przemysłu uczestnicy spotkania szacują na ok. 5 mld zł już w roku 2028. Ich zdaniem część tych środków zostanie pochłonięta przez biurokrację: szacowali, że same koszty pośrednie biurokracji i przepływy finansowe między marszałkami województw, NFOŚiGW a Instytutem Ochrony Środowiska pochłoną rocznie 10–20 proc. tej kwoty, czyli około 1 mld zł.
W obliczu wskazanych zagrożeń i braku dialogu cały sektor, określając proponowane przez MKiŚ rozwiązanie jako „podatek od bezpieczeństwa żywności”, ponowił apel do rządu o pilne spotkanie i zmianę art. 7 projektu ustawy, tak aby wprowadzić system ROP „oparty na doświadczeniach rynkowych” (m.in. na modelu belgijskim i czeskim) zamiast „państwowego monopolu”. Podkreślono, że nie jest intencją organizacji tworzących koalicję odsuwanie wdrożenia systemu ROP w Polsce. W kontekście nadchodzących wymagań unijnego rozporządzenia dotyczącego opakowań (PPWR) nowoczesny, efektywny środowiskowo i racjonalny system ROP jest potrzebny jak najszybciej wszystkim interesariuszom gospodarki odpadami opakowaniowymi.
Partner relacji: Polska Federacja Producentów Żywności Związek Pracodawców