Naukowcy nie mają wątpliwości, że bez rezygnacji z wykorzys tywania paliw kopalnych nie ma szans na ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C w stosunku do epoki przedindustrialnej. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej, aby osiągnąć cele klimatyczne porozumienia paryskiego, konieczne jest niezwłoczne odejście od węgla, ropy i gazu.
We współczesnym świecie, zmagającym się z kryzysem klimatycznym, nie ma również miejsca na nowe projekty dotyczące wydobycia paliw kopalnych. Co więcej, jak wynika z raportu Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) „Emissions Gap Report”, w bieżącej dekadzie produkcja ropy musi spaść o 3 proc., gazu o 4 proc., a węgla o 11 proc.
Czytaj więcej
Trwanie ludzkości przy paliwach kopalnych będzie miało fatalny wpływ na globalną gospodarkę. Wywołany tym kryzys klimatyczny może kosztować 178 bilionów dolarów w ciągu najbliższych pięciu dekad. Transformacja da same korzyści.
Energetyka idzie w węglowodory
Mimo że naukowcy osiągnęli w tej kwestii konsensus, najbogatsze kraje i instytucje finansowe niechętnie stosują się do ich wytycznych. Jak wynika z najnowszego raportu Oil Change International i Friends of the Earth U.S., choć kwoty, jakimi podmioty te wspierały branżę paliw kopalnych, spadły w latach 2019–2021 o 35 proc. w stosunku do lat 2016–2018, wciąż pozostają zaskakująco wysokie.
Zwłaszcza w kontekście złożonej w trakcie ubiegłorocznego szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow obietnicy dotyczącej zakończenia bezpośredniego finansowania paliw kopalnych do końca 2022 r. oraz zwiększenia inwestycji w czyste źródła energii. Oświadczenie zostało podpisane przez 34 rządy oraz pięć instytucji i stanowi pierwsze międzynarodowe zobowiązanie polityczne dotyczące nie tylko finansowania publicznego węgla, ale również ropy i gazu.