Europa jest najszybciej ocieplającym się kontynentem na świecie, a naukowcy ostrzegają, że w ciągu kolejnych lat pogłębiający się kryzys klimatyczny przyniesie jej coraz częstsze i bardziej dotkliwe fale upałów. Fatalne skutki zmian klimatu wywołanych działalnością człowieka odczuwamy już teraz.
Upały w Europie. Trzykrotny wzrost liczby zgonów
Upalne temperatury, często przekraczające 40 stopni Celsjusza, na przełomie czerwca i lipca w Europie doprowadziły do ograniczenia godzin pracy na zewnątrz we Włoszech, zamknięcia ponad 1300 szkół we Francji, wyłączenia reaktora jądrowego w Szwajcarii oraz wybuchu pożarów w Grecji, Hiszpanii i Turcji.
Brytyjscy naukowcy ustalili, że w ciągu 10 dni, od 23 czerwca do 2 lipca, w 12 europejskich miastach intensywne upały doprowadziły do co najmniej 2300 zgonów. W konsekwencji zmian klimatu w Mediolanie zmarło co najmniej 317 osób, w Barcelonie 286, w Paryżu 235, w Londynie 171, w Rzymie 164, w Madrycie 108, w Atenach 96, w Budapeszcie 47, w Zagrzebiu 31, we Frankfurcie 21, w Lizbonie 21, a w Sassari 6.
To bardzo wysoki wynik w porównaniu do innych niedawnych katastrof, takich jak powódź w Walencji w 2024 roku, w której zginęły 224 osoby czy powodzie w północno-zachodniej Europie w 2021 roku, w których śmierć poniosły 243 osoby.
Gdyby nie wzrost średniej globalnej temperatury, liczba zgonów związanych z falą upałów w Europie byłaby o ok. 1500 niższa. Kryzys klimatyczny wywołany działalnością człowieka odpowiada więc za 65 proc. tych zgonów.