Naukowcy z Nowej Zelandii postanowili ocenić koszty ekonomiczne występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych, będących efektem zmian klimatu. Najnowsze badanie opublikowane na łamach czasopisma Nature Communications to pierwsza analiza, w której skupiono się na globalnej wielkości kosztów, które można bezpośrednio przypisać globalnemu ogrzewaniu spowodowanemu przez człowieka.
Jak wynika z danych Światowej Organizacji Meteorologicznej, od lat 70. ubiegłego wieku, liczba zgłaszanych strat spowodowanych ekstremalnymi katastrofami pogodowymi wzrosła siedmiokrotnie. Wciąż jednak problem stanowi ocena skutków globalnego ocieplenia, nieuwzględniająca innych czynników, takich jak wzrost populacji, migracje itd.
Według ustaleń autorów badania, w ciągu ostatnich 20 lat, średnie roczne straty z tego tytułu wyniosły co najmniej 140 miliardów dolarów. Łącznie szkody w tym czasie sięgnęły niemal 3 bilionów dolarów. Naukowcy podkreślają, że liczby te mogą być mocno niedoszacowane z uwagi na fakt, że w badaniu zabrakło precyzyjnych danych dotyczących wpływu zjawisk pogodowych związanych z klimatem w krajach o niskich dochodach. Nie uwzględniono również niektórych kosztów, w tym spadku plonów czy wzrostu poziomu morza. Zauważono również, że niektóre dane dostępne są jedynie lokalnie – naukowcy dysponują np. informacjami na temat liczby zgonów w wyniku fali upałów w Europie, brakuje jednak danych na ten temat w całej Afryce Subsaharyjskiej, która jest regionem silnie cierpiącym z powodu suszy i ekstremalnie wysokich temperatur.
Czytaj więcej
Gdyby wielkie firmy były zobligowane do rzetelnego płacenia za szkody klimatyczne, jakie wyrządza...
Jak twierdzą autorzy badania, liczby te mocno się różnią każdego roku, a według aktualnych danych, straty za rok 2022 mogą wynieść 280 miliardów dolarów, czyli dwukrotność średniej z lat 2000-2019. Wskazuje to, jak dynamicznie w ciągu ostatnich dwóch dekad pogłębiła się katastrofa klimatyczna.