1500 nowych drzew posadzonych na obszarze Nadleśnictwa Rudka, 5000 drzew na uroczysku Sekuła w Siedlcach, 250 w Jastrzębiu-Zdroju – to wyrywkowy bilans akcji realizowanych podczas kilku ostatnich dni w całej Polsce. Nic dziwnego zresztą, w końcu Lasy Państwowe deklarują, że co roku sadzą pół miliarda nowych drzew.
– Rola lasów w przeciwdziałaniu niekorzystnym skutkom zmian klimatu jest nie do przecenienia – podkreślał biorący udział w podobnej inicjatywie, realizowanej w Nadleśnictwie Celestynów, minister klimatu Michał Kurtyka. – 1 hektar lasu pochłania ilość węgla, jaką grupa 200 osób uwalnia do atmosfery w ciągu jednej godziny. Poprzez wspólne sadzenie drzew przyczyniamy się do zwiększania powierzchni zielonych płuc Ziemi – dodawał.
Udział szefa resortu klimatu w akcji w Celestynowie nie był przypadkiem. U jego boku pojawili się jego zastępca Edward Siarka oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Wiceszef resortu pojawił się również w Nadleśnictwie Rudka w towarzystwie jednej z posłanek i radnego Sejmiku Województwa Podlaskiego. W Siedlcach drzewa na uroczysku sadził prezydent Andrzej Sitnik.
Trudno o lepszy dowód na to, że sadzenie drzew stało się w oczach Polaków jednym z najważniejszych działań, jakie można podejmować na rzecz środowiska naturalnego. Udział w takich inicjatywach jest dobrze postrzegany, a co więcej – wiąże się ze stosunkowo niskimi kosztami oraz pozwala odsuwać w czasie inne, bardziej już bolesne dla społeczeństwa, działania zmierzające do poprawy stanu środowiska naturalnego i powstrzymywania zmian klimatycznych.