Książę Arabii Saudyjskiej Muhammda ibn Salman ogłosił niedawno „Saudyjskie Zielone Inicjatywy”, stawiające ambitne cele klimatyczne przed krajem, który znajduje się w ścisłej czołówce największych na świecie zanieczyszczających.
Celem ogłoszonych inicjatyw jest redukcja emisji dwutlenku węgla w regionie o 60%, walka z wylesianiem, zwiększanie wydajności produkcji ropy naftowej i zwiększanie udziału energii odnawialnej, a także wzmożenie wysiłków na rzecz ochrony środowiska morskiego i przybrzeżnego oraz zwiększenie terenów uznanych za rezerwaty przyrody. Czy Arabia Saudyjska – jeden z wiodących na świecie producentów i eksporterów ropy naftowej – wysunie się na prowadzenie również w dziedzinie walki z kryzysem klimatycznym?
Książę Mohammed oświadczył, że Arabia Saudyjska i region stoją w obliczu „poważnych wyzwań klimatycznych”, w tym pustynnienia, które stanowi „bezpośrednie ryzyko gospodarcze”. Podkreślił również, że z powodu burz piaskowych w regionie traci się około 13 miliardów dolarów rocznie, a zanieczyszczenie gazami cieplarnianymi skróciło średnią długość życia w kraju o 1,5 roku. Rozwiązaniem w oczach księcia ma być zwiększenie liczby drzew – deklaruje że w ciągu najbliższych dziesięcioleci w Arabii Saudyjskiej zasadzonych zostanie 10 miliardów, nie określił jednak, jak zamierza rozwiązać problematykę ich nawadniania w krajobrazie pustynnym z bardzo ograniczonymi źródłami wody. Planem zalesiania ma być zresztą objęta nie tylko Arabia Saudyjska – Rijad planuje współpracować z innymi państwami arabskimi nad „Bliskowschodnią Zieloną Inicjatywą” polegającą na posadzeniu dodatkowych 40 miliardów drzew w ramach największego na świecie programu zalesiania.
„Odrzucamy fałszywy wybór między ochroną gospodarki a ochroną środowiska” – powiedział książę Muhamadd, deklarując, że Arabia Saudyjska – jeden z dziesięciu największych emitentów CO2 na świecie – chce przyspieszyć działania na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Czy da się jednak walczyć o zmniejszenie globalnego poziomu CO2 i odtworzenie milionów hektarów zdegradowanych gruntów, jednocześnie opierając swoją gospodarkę na wydobyciu ropy naftowej? Kontrolowana przez Arabię Saudyjską korporacja naftowa Saudi Aramco była najbardziej dochodową firmą na świecie do czasu wybuchu pandemii, kraj dysponuje niemal jedną piątą sprawdzonych rezerw ropy naftowej na świecie, a sektor ropy i gazu stanowi około 50% PKB.
Climate Action Tracker, niezależna analiza naukowa opracowana przez trzy organizacje badawcze śledzące działania klimatyczne, dość krytycznie ocenia działania Arabii Saudyjskiej w dziedzinie ochrony środowiska, stwierdzając, że kraj nie odchodzi od ropy naftowej wystarczająco szybko, a jego deklaracje są niejasne.