Naukowcy przestrzegają przed kolejnymi, groźnymi konsekwencjami ocieplania się klimatu. Ocieplanie się wód może przenosić zagrażające życiu patogeny, takie jak żywiące się mózgiem ameby Naegleria fowler czy mięsożerne bakterie Vibrio vulnificus. W coraz cieplejszych wodach patogeny nie tylko łatwiej się przenoszą, ale też szybciej rozmnażają i rozwijają.
Naegleria fowleri jest wyjątkowo trudna w leczeniu – gdy dostanie się do mózgu, wywołuje objawy zapalenia opon mózgowych, a w tym stadium często jest już za późno, by uratować pacjenta. Z kolei infekcje Vibrio vulnificus mogą prowadzić do martwiczego zapalenia powięzi, ciężkiej infekcji, w której obumiera ciało otaczające otwartą ranę.
Darien Sutton, lekarz medycyny ratunkowej w Los Angeles wyjaśnia, że coraz częstsze infekcje Naegleria fowleri w przeszłości w Ameryce Północnej występowały raczej sporadycznie, prawdopodobnie dlatego, że wody nie były wówczas wystarczająco ciepłe, aby je przenosić. W miarę ocieplania się klimatu, należy spodziewać się występowania podobnych infekcji, również w regionach, w których dotychczas się nie zdarzały.
„W ciągu ostatnich 10 lat coraz częściej diagnozowano przypadki poza typowym zakresem, który historycznie miał miejsce w południowych stanach, takich jak Floryda i Teksas” – podkreśla dr Sandra Gompf, specjalistka od chorób zakaźnych i profesor medycyny na Uniwersytecie Południowej Florydy.
Zagrożeniem są również pojawiające się coraz częściej powodzie, będące również jednym ze skutków globalnego ocieplenia. Jak twierdzi Yun Shen, adiunkt na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, przelewająca się woda z ekstremalnych powodzi może ułatwić przenoszenie patogenów. Z kolei na Zachodzie, który częściej cierpi z powodu suszy, kondensujące się w jej wyniku zbiorniki wodne, zwiększają stężenie patogenów i stwarza większe prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie narażony na kontakt z nimi w wyniku korzystania wody z miejskich zbiorników.