W listopadzie 2025 roku światowi przywódcy spotkają się w brazylijskim Belém na COP30, by przeprowadzić dyskusje na temat klimatu. Ana Toni – jedna z głównych urzędniczek koordynujących nadchodzący szczyt – jeszcze przed wydarzeniem podkreśla, że choć rozumie, iż w obliczu skomplikowanej sytuacji geopolitycznej kraje inwestują w zbrojenia, walka ze skutkami zmian klimatu także jest niezwykle istotna.
Szefowa COP30 apeluje: Zmiany klimatu muszą być traktowane poważnie. Ich skutki prowadzą do wojen
Szczyt COP30, który odbędzie się w brazylijskim mieście Belém, ma być między innymi okazją do przedstawienia ambitnych planów redukcji emisji gazów cieplarnianych. Przygotowania do konferencji odbywają się jednak w obliczu skomplikowanej sytuacji geopolitycznej. Wiele krajów rozwiniętych – w tym członkowie Unii Europejskiej oraz Wielka Brytania – w odpowiedzi na deklaracje Donalda Trumpa dotyczące ograniczenia wsparcia USA dla Ukrainy zwiększają wydatki na obronność.
Czytaj więcej
Organizacja Transparency International ostrzega, że korupcja stanowi poważne zagrożenie dla międzynarodowych wysiłków na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. „Na świecie ogromna liczba ludzi odczuwa poważne skutki globalnego ocieplenia, ponieważ fundusze przeznaczone na redukcję emisji i ochronę najbardziej narażonych społeczności są rozkradane lub niewłaściwie wykorzystywane” – oceniają badacze.
„Zmiany klimatu są czynnikiem przyspieszającym nierówności społeczne i ubóstwo, co w konsekwencji może prowadzić do wybuchu wojen” – zauważyła szefowa COP30 Ana Toni w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian”. „Walka ze zmianami klimatu musi być postrzegana jako element kluczowego zagadnienia dotyczącego bezpieczeństwa ludzkości” – dodała.
Toni stanowczo podkreśliła także, że kraje nie powinny wybierać między obronnością a klimatem. „Wojny przychodzą i odchodzą. Niestety, zmiany klimatu pozostają z nami na długi czas” – stwierdziła. „Musimy traktować je poważnie, w przeciwnym razie w przyszłości czeka nas jeszcze więcej wojen” - zaznaczyła.