Naukowcy uważają, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy tymi emisjami a stratami oraz zyskami produktu krajowego brutto w 143 krajach, których dane są dostępne.
Autorzy raportu podkreślają, że w badaniu skoncentrowano się jedynie na ekonomicznych skutkach emisji w postaci wzrostu temperatury, pomijając inne ich konsekwencje, takie jak np. wpływ na jakość powietrza. Zauważają też, że wyższe temperatury mogą powodować straty gospodarcze kraju na wiele sposobów, takich jak obniżenie plonów rolnych, zmniejszenie wydajności pracy oraz zmniejszenie produkcji przemysłowej.
Naukowcy udowodnili, że za ponad dwie trzecie strat ekonomicznych na świecie odpowiada 10 największych emitentów. Można też zauważyć ogromne nierówności – jak wynika z badania, najwięcej strat doznały kraje o wyższych temperaturach i niższym PKB niż średnia światowa, głównie z Azji, Pacyfiku, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Zyskały natomiast chłodniejsze, bardziej zamożne kraje głównie z Globalnej Północy.
Czytaj więcej
Walka z ubóstwem wygeneruje mniej niż 1 proc. wzrostu emisji. Jak twierdzą naukowcy, osiągnięcie celu ONZ i wyciągnięcie z biedy ponad miliarda ludzi na świecie, będzie miało znikomy wpływ na globalne emisje.
Jak wynika z badania, połączone emisje Stanów Zjednoczonych oraz Chin, dwóch największych emitentów na świecie, doprowadziły w latach 1990-2014 globalną gospodarkę do strat w wysokości ponad 1,8 bn dolarów. W tym samym czasie zarówno Rosja, Indie jak i Brazylia, przyczyniły się swoimi emisjami do strat w wysokości ponad 500 mld dolarów. Łącznie straty wynikające z emisji tych 5 krajów oszacowano na 6 bn dolarów, co w czasie objętym badaniem stanowi ok. 11 proc. rocznego globalnego PKB.