Niemiecki oddział Greenpeace zarzuca Amazonowi niszczenie produktów, które wciąż nadają się do użytku i sprzedaży, co jest praktyką sprzeczną z przyjętymi w ubiegłym roku przez Bundestag przepisami. Oskarżenie wysunięto na podstawie wideo zarejestrowanego przez badacza Greenpeace, który pracował w centrum logistycznym Amazon w Winsen w Dolnej Saksonii.
Według organizacji, nagranie przedstawia oryginalnie opakowane produkty, w tym odzież. Wg organizacji w ten sposób niszczono zawartość co najmniej jednej ciężarówki tygodniowo. Viola Wohlgemuth, ekspertka ds. konsumentów Greenpeace uważa, że Amazon bardziej ceni wartość miejsca na półce dla nowości niż rozumie, jak fatalnie marnotrawstwo produktów wpływa na środowisko, które jest zarzucane dodatkowymi odpadami.
Czytaj też: Debata „Rzeczpospolitej”: Producenci zapłacą za odpady
Amazon zaprzeczył stosowaniu podobnych praktyk, twierdząc, że do recyclingu lub odzysku oddaje produkty w braku innej możliwości, na wysypisko również trafiają w ostateczności. Nie przyznaje się również do stosowania praktyki cięcia artykułów modowych przed przekazaniem ich firmie utylizacyjnej.
Nie byłaby to pierwsza sytuacja, w której firma pozbywa się produktów zdatnych do użytku, bez rozważania konsekwencji klimatycznych takiej decyzji. W 2017 roku ekskluzywna marka odzieżowa Burberry zniszczyła niesprzedane ubrania, akcesoria i perfumy o wartości 28,6 mln funtów, aby „chronić markę”, czyli zapobiec ich dystrybucji lub taniej odsprzedaży. Burberry, chcąc utrzymać miano marki luksusowej, woli zniszczyć niesprzedane produkty, niż dopuścić do ich dewaluacji.
Greenpeace skrytykował stanowisko Burberry, podnosząc, że świadczy to o jej braku szacunku, nie tylko do własnych produktów, ale też pracy i zasobów, które wymagało ich stworzenie. Podobne podejście prezentuje dziś Amazon, stawiający możliwość szybkiego opróżnienia magazynu nad troskę o klimat.