Niemal 5 milionów euro finansowania zebrał na początku roku start-up Cyclize – spin-off naukowców z Uniwersytetu w Stuttgarcie. Na hamującej w globalnej skali scenie startupowej niemiecka firma należy do budzących wiele entuzjazmu wyjątków – i trudno się dziwić. Technologia, jaką opracowała spółka, budzi spore nadzieje.
Przedsiębiorcy z Cyclize opracowali technologię dekarbonizacji firm z branży chemicznej, polegającą na użyciu dwutlenku węgla oraz odpadów plastikowych do produkcji gazu syntezowego (wodnego), będącego mieszaniną tlenku węgla i wodoru, czasem z domieszką azotu. Taki gaz stanowi jeden z kluczowych komponentów w procesach produkcyjnych zaawansowanych produktów chemicznych, metanolu, e-paliw i wielu innych produktów. Zwykle gaz syntezowy pozyskiwano, wykorzystując gaz ziemny – a zatem jedno z najpopularniejszych paliw kopalnych.
Gdyby udało się wdrożyć rozwiązanie opracowane w Stuttgarcie, oznaczałoby to – ni mniej, ni więcej – że branża chemiczna znalazła sposób, by nie tylko pozbyć się znacznej części swojego śladu węglowego, ale też wykorzystać odpady i dwutlenek węgla powstające w procesach produkcyjnych, co oznaczałoby zamknięcie – a przynajmniej znaczne „przymknięcie” – obiegu w dużych firmach chemicznych. Korzyści wydają się być oczywiste: tak dla planety, jak i dla firm, które zainwestowałyby w to rozwiązanie.
Pożądane kierunki zmian
Skala potrzeb jest olbrzymia. W ubiegłym roku analitycy McKinsey & Company szacowali, że w globalnej skali ten rynek – wyceniany na niemal 5 bilionów dolarów – odgrywał też znaczącą rolę w staraniach o powstrzymanie zmian klimatycznych. „W 2021 r. przemysł chemiczny na całym świecie odpowiadał za – w przybliżeniu – 925 mln ton wyemitowanego dwutlenku węgla, co odpowiadało 2 proc. wszystkich emisji” – pisali eksperci. Analitycy Deloitte podbijają ten poziom do 3 proc., choć w pewnej mierze może to zależeć od redukcji emisji w innych sektorach gospodarki.
Czytaj więcej
Dania – jako pierwszy kraj w Europie i na świecie – wprowadzi od 2030 roku podatek od emisji dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to opłata za emisję przez zwierzęta hodowlane – rocznie za jedną krowę zapłacić będzie trzeba 100 euro.