Partner rozmowy: Enel X Polska

Czy polski przemysł powinien zakładać, że wysokie ceny energii na naszym rynku się utrzymają?

Tak, duże znaczenie ma tu efektywność energetyczna, a w Polsce mamy dużą liczbę firm przemysłowych o dużej energochłonności. Na przykład, jeśli w Europie wytwarza się samochody, to najbardziej energochłonne elementy, jak produkcja baterii czy opon są zlokalizowane u nas. Przez lata mieliśmy przewagę w postaci konkurencyjnych cen energii i niższych kosztów pracy, a dziś przemysł mierzy się z rosnącymi kosztami produkcji i tańszym importem z krajów, gdzie energia jest po prostu tańsza lub mniej emisyjna. To ogromne wyzwanie i stąd rosnąca popularność kontraktów typu PPA na dostawy energii odnawialnej, którą trzeba dobrze wykorzystywać, a którą nieraz ograniczamy, bo system bilansowania coraz słabiej radzi sobie tylko przy użyciu źródeł konwencjonalnych. Jednocześnie, z tego co słyszymy, polskie oddziały międzynarodowych firm coraz częściej otrzymują cele dekarbonizacyjne, np. co najmniej 50 proc. energii ma pochodzić z energii odnawialnej. Dla wielu firm to być albo nie być na konkurencyjnym rynku. Więc dwa główne wyzwania przemysłu to dziś ceny energii i wielkość śladu węglowego.

I jak na tym rynku odnajduje się Enel X?

Nasza firma działa między energetyką i przemysłem. Pomagamy rozwiązywać problemy dotyczące stabilności dostaw energii, ale dzięki aktywności naszych odbiorców. Usługi DSR (Demand Side Response – red.) to wykorzystanie aktywności odbiorców w kontekście zapotrzebowania na prąd – część firm dysponuje pewną elastycznością, którą można wykorzystać. Dzięki temu w momentach największego zapotrzebowania rezerwy mocy mogą być zapewnione przez możliwość obniżenia popytu przez odbiorców. To najprostsza odmiana DSR. Ten program – teraz funkcjonujący na rynku mocy – wciąż zyskuje na popularności. I rezerwy sięgają już 5,5 proc. szczytowego zapotrzebowania, docelowo zaś możemy osiągnąć ok. 10 proc.

Większym wyzwaniem zaczyna być elastyczność dostosowania generacji do zapotrzebowania i optymalne wykorzystanie źródeł odnawialnych, gdy energii ze słońca czy wiatru jest dużo, a potem nagle jej brakuje. DSR może odegrać niemałą rolę w tym, żeby zmniejszyć udział źródeł konwencjonalnych, które były głównym źródłem zapewnienia mocy i elastyczności, a tym samym optymalnie wykorzystywać energię odnawialną. Inwestycje w odnawialne źródła wytwarzania powinny być wykorzystywane w jak największym stopniu, aby były opłacalne. Dzięki temu odbiorcy będą mieć zieloną energię i obniżą ślad węglowy, a po drugie zyskają tańszą energię. Jest wiele możliwości działania, dlatego poza rynkiem mocy powinny się pojawić kolejne programy, a rynek mocy powinien być dostosowany do wykorzystania zdolności odbiorców.

Na ile chętnie firmy i z których branż zmniejszają swoje zapotrzebowanie na energię?

Niemalże w każdej branży możemy znaleźć takie możliwości i nie polega to na tym, że odbiorca biorący udział w programie musi się całkowicie wyłączyć. W cenie jest elastyczność, częstsze krótsze wykorzystywanie tych mechanizmów – w wielu wypadkach to dużo tańsze niż utrzymywanie elastyczności w elektrowniach czy budowa nowych elektrowni albo magazynów energii. Na całym świecie elastyczność odbiorców, którzy dobrowolnie i odpłatnie są w stanie reagować – zwiększa się. Pomaga nam technika, automatyzacja procesów. Dzięki temu można unikać bardzo poważnych inwestycji czy wzrostu kosztów operacyjnych po stronie wytwarzania.

Jak wygląda to od strony operacyjnej?

Kontrakty dotyczące rynku mocy są dziś zawierane przez nas jako agregatora z PSE, które ma bardzo rozbudowane wymagania jeśli chodzi o niezawodność. Bierzemy udział w tych kontraktach na 4,5 roku przed dostawą i staramy się zaproponować kontrakt tak, żeby odbiorca zapisywał się na krótko przed rozpoczęciem dostaw i jednocześnie żeby mu zapewnić stałe i stabilne przychody nawet na cztery lata.

Jesteśmy więc w stanie złożyć taki zagregowany portfel, który daje stabilne dostawy mocy. W momencie, gdy jedna elektrownia przestanie dostarczać moc (np. z powodu awarii), oznacza to straty na kilkaset MW. Gdy okaże się, iż niektórzy nasi odbiorcy nie mogą się zredukować, to inni nadrabiają i różnice są na tyle niewielkie, że możemy dostarczać moc, która została zamówiona w całości, dzięki agregacji mocy z wielu źródeł. Większość wynagrodzenia trafia do odbiorcy, który otrzymuje je już za samą gotowość i przystosowanie się do tego systemu.

Partner rozmowy: Enel X Polska