Dlaczego nie mamy w Polsce zimy? Ekspert z PAN: „Jak najbardziej, czas się bać”

Jestem w Białowieży, śniegu w lesie nie ma nigdzie, temperatura wynosi 4 stopnie Celsjusza. To zdecydowanie za ciepło jak na tę porę roku i lokalizację – mówi dr hab. Michał Żmihorski, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk. – Zdumiewa mnie to i niepokoi, że jesteśmy w stanie się tak szybko przyzwyczaić do gwałtownych zmian w otoczeniu, podczas gdy nauka jasno wskazuje, że ich konsekwencje będą bardzo poważne.

Publikacja: 24.01.2025 12:46

Przemyśl, koniec grudnia 2024 roku. Nieczynny wyciąg narciarski, zamknięty z powodu braku śniegu.

Przemyśl, koniec grudnia 2024 roku. Nieczynny wyciąg narciarski, zamknięty z powodu braku śniegu.

Foto: Darek Delmanowicz PAP

Gdy tylko w Polsce spadnie śnieg, na portalach społecznościowych pojawiają się komentarze drwiące z kryzysu klimatycznego. Tej zimy śniegu mamy jak na lekarstwo, a meteorolodzy przewidują, że będzie jeszcze cieplej. Czy powinniśmy się tym przejmować?

Michał Żmihorski: Według modeli klimatycznych dotyczących dynamiki atmosfery, ocieplania się oceanów itd. oraz konsekwencji tych zmian dla środowiska przyrodniczego – to jak najbardziej, czas się bać. Zmiany klimatu, których doświadczamy, są znaczne, a na horyzoncie brak jakiegokolwiek realnego scenariusza, który przynosiłby nadzieję na optymizm i cofnięcie się lub choćby spowolnienie tych zmian.

Mówiąc kolokwialnie, nie tylko w dalszym ciągu jedziemy na ścianę, ale dodatkowo coraz bardziej się rozpędzamy.

Powodów do niepokoju jest wiele: obok zmian przyrodniczych są to również zmiany geopolityczne, rozchwianie równowagi społecznej, migracje – to wszystko nas czeka w niedalekiej przyszłości w związku ze zmianami klimatu, które sami generujemy i których konsekwencje obserwujemy dzisiaj za oknem.

Jestem w Białowieży, śniegu w lesie nie ma nigdzie, temperatura wynosi 4 st. C, to zdecydowanie za ciepło jak na tę porę roku i lokalizację. Instytut (Biologii Ssaków PAN) funkcjonuje od 70 lat, a jednym z istotnych sposobów zbierania przez nas danych o rozmieszczeniu zwierząt były tropienia na śniegu, głównie dużych drapieżników i ssaków kopytnych – obecnie nie możemy z tej metody korzystać z powodu braku śniegu. Jeszcze niedawno pokrywa śnieżna była obecna przez niemal 100 dni w roku, a bywało więcej, obecnie jest to o wiele mniej.

Rozwój technologii na szczęście pomaga nam w dalszym zbieraniu danych innymi metodami, ale różnica w zaleganiu śniegu jest wyraźna.

Co dla przyrody oznacza fakt, że polskie zimy są coraz cieplejsze?

: Warto zacząć od tego, że nie do końca jesteśmy w stanie ocenić skutki tych zmian. W wyniku wzrostu temperatury niektóre gatunki będą zyskiwać, a inne tracić, ale należy tu wziąć pod uwagę również szereg innych czynników, m.in. interakcje między tymi gatunkami. Wchodzimy więc w okres niepewności, bo w pewnym sensie różne scenariusze wydają się być równie prawdopodobne. Mnie to bardzo niepokoi, bo przez ostatnie setki lat gromadziliśmy wiedzę dotyczącą funkcjonowania ekosystemów i zależności między gatunkami, a teraz będziemy musieli nabrać dystansu do mechanizmów, które udało nam się wcześniej odkryć i zrozumieć.

Czytaj więcej

Morze Aralskie się odrodzi? Nowy komunikat władz Kazachstanu. „Dwa lata pracy”

Warunki klimatyczne zmieniają się drastycznie pod dwoma względami – po pierwsze siły, a po drugie tempa tych zmian. Przy takim tempie nie powinniśmy zatem liczyć na łagodne przesuwanie się stref klimatycznych, bo mechanizmy ewolucyjne i ekologiczne mogą nie nadążyć za zmianami klimatu, prawdopodobne stają się więc skokowe, trudno przewidywalne zmiany w ekosystemach.

Istnieje ryzyko, że znikną niektóre ekosystemy i gatunki, charakterystyczne dla środkowo-północnej Europy. 

Trudno przewidzieć, jakie inne gatunki zajmą ich miejsce, choć już dzisiaj możemy obserwować ekspansję wielu gatunków z południa, więc można założyć, że będą nadal rozszerzać swoje zasięgi.

Wydaje się, że mamy też do czynienia z coraz większym rozsunięciem aktywności czasowej np. owadów oraz ptaków, dla których te owady są pokarmem. Dotychczas było to dość dobrze zsynchronizowane, natomiast ostatnio owady rozpoczynają aktywność dużo wcześniej, a ptaki nie nadążają z powrotem z zimowisk, chociaż też wracają z nich dużo wcześniej niż jeszcze 50 lat temu, żeby skorzystać ze szczytu dostępności pokarmu. Te zmiany mogą być niekorzystne nie tylko dla ptaków, ale być może uruchomią kaskady dalszych konsekwencji, takie jak wzrost presji owadów na drzewa.

Zmiany klimatu oznaczają również przesunięcie się opadów na porę zimową, a latem występowanie przedłużających się okresów suszy, które są zabójcze dla wielu gatunków zależnych od wody, np. płazów. To widać w Puszczy Białowieskiej, lesie, który był naturalnie bardzo wilgotny, a obecnie musi przez wiele tygodni obywać się bez kropli deszczu. To fatalna wiadomość dla lokalnej fauny i flory.

Jak to się odbija na zwierzętach?

: Śnieg może być korzystny dla gryzoni leśnych, które poruszają się pod jego powierzchnią – pokrywa śnieżna zabezpiecza je przed mrozem oraz drapieżnikami, np. puszczykami, lisami czy kunami. Gdy nie ma śniegu, są mniej bezpieczne. Część gatunków zmienia zimą kolor futra na biały – dzięki temu stają się niemal niewidoczne dla drapieżników, ale jeśli śniegu brakuje, to znacznie łatwiej je dostrzec. Spotkałem niedawno białą łasicę – w lesie, w którym dominują ciemne barwy, można ją łatwo zauważyć z odległości kilkudziesięciu metrów.

A co z roślinami?

: Brak śniegu przy dużym mrozie powoduje bardzo głębokie przymarzanie gleby, co nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie fauny i flory dna lasu. Zagrożeniem jest również spadek poziomu wód gruntowych, system korzeniowy drzew wykształcał się w zupełnie innych warunkach niż obecne, więc przypuszcza się, że niektóre osobniki mogą mieć ten system zbyt płytki, aby sięgnąć do zasobów wód gruntowych, które są im potrzebne do przetrwania. W przedłużających się okresach suszy trudniej im będzie przetrwać. Obserwując puszczę, wydaje się, że ostatnia gradacja kornika mogła również być napędzana osłabieniem świerków w Puszczy w wyniku m.in. spadku poziomu wód gruntowych oraz ekstremalnie wysokich temperatur w lecie. Modele klimatyczne dotyczące zasięgów drzew, tworzone również w Polsce, wskazują kilka gatunków, których przyszłość w zmieniającym się klimacie kraju jest bardzo niepewna, np. świerk.

Wspomniał pan niedawno, że przeraża go fakt, iż nie poświęcamy czasu na problem tak palący jak to, że kryzys klimatyczny już u nas jest, a zamiast tego rozmawiamy o tym, co powiedział Donald Trump. Co powinniśmy zrobić?

: Bardzo mnie to zdumiewa i niepokoi, że jesteśmy w stanie się tak szybko przyzwyczaić do bardzo gwałtownych zmian w otoczeniu, podczas gdy nauka jasno wskazuje, że ich konsekwencje będą bardzo poważne. Oczywiście, są one rozciągnięte w czasie, być może dlatego łatwiej nam się skupić na wydarzeniach bieżących.

Nie zmienia to faktu, że nie powinniśmy beztrosko urządzać się w tej nowej rzeczywistości. Działań powinno być wiele, na różnych płaszczyznach – przede wszystkim potrzebujemy edukacji.

Obserwując dyskusje w mediach, dostrzegam, że wciąż zdumiewająco duża część społeczeństwa nie wierzy w to, że klimat się zmienia, albo kwestionuje rolę człowieka w tych zmianach. Bez edukacji na temat konsekwencji pogłębiającego się kryzysu klimatycznego nie da się wprowadzić koniecznych zmian – w demokratycznym ustroju niewielkie szanse na wygranie wyborów ma kandydat zapowiadający potrzebę odejścia od naszego dotychczasowego stylu życia, jeśli duża część społeczeństwa nie będzie do takiej potrzeby przekonana.

Czytaj więcej

Miliarder z USA pokryje koszt rezygnacji przez Trumpa z porozumień klimatycznych

A nowa rzeczywistość ewidentnie wymaga od nas wyjścia ze strefy komfortu i odejścia od pewnych wzorców zachowań, przede wszystkim od modelu rozwoju cywilizacji opartego na paliwach kopalnych. Nie możemy z nich nadal korzystać, ale każda zmiana budzi sprzeciw, bo jest niewygodna.

Jak duży wpływ na fakt, że Polacy wypierają temat zmian klimatu, wpływa coraz powszechniejsza w mediach i portalach społecznościowych dezinformacja klimatyczna?

: Dezinformacja wygląda na zorganizowaną, przeprowadzaną przy wykorzystaniu niemałych środków oraz wysiłków. Mamy naprzeciwko siebie ludzi, którym zależy na niedopuszczeniu do zmiany funkcjonowania naszej cywilizacji. Walka z dezinformacją ma więc strategiczne znaczenie dla naszej przyszłości – powinniśmy potraktować ją bardzo serio. Tu kluczowe, obok edukacji i popularyzacji, jest również budowanie zaufania do nauki, do wiedzy opartej na badaniach naukowych.

Naukowcy mówią trudniejszym językiem niż samozwańczy eksperci w mediach społecznościowych. Co więcej, ich ostrzeżenia są niepokojące, podczas gdy tacy eksperci będą przekonywać, że np. emisje CO2 są w zasadzie bardzo korzystne i nie należy się nimi przejmować.

: Zmiany klimatu są dziedziną bardzo złożoną, więc nie można jej nadmiernie upraszczać. Naukowcy starają się ekstrapolować skomplikowane modele matematyczne, aby prognozować możliwe konsekwencje, ale należy pamiętać, że jest tam zawsze spora doza niepewności, którą trudno komunikować.

System klimatyczny jest bardzo dynamiczny i wielowymiarowy, ale opisujących go modeli z całą pewnością nie da się zastąpić tzw. chłopskim rozumem. Podstawowe umiejętności poznawcze ludzkiego mózgu nie wystarczą do poprawnego odczytania i interpretacji danych – tu potrzeba szczegółowej wiedzy i zaawansowanych narzędzi z zakresu matematyki, fizyki czy statystyki. Osoby bez odpowiedniego przygotowania merytorycznego nie są w stanie wyciągnąć poprawnych wniosków.

Naukowcy dysponują odpowiednimi narzędziami oraz wiedzą, jak z nich korzystać – warto więc im zaufać. Oczywiście, wiele osób woli proste wyjaśnienia, bo wówczas czują się bezpieczniej, ich zrozumienie nie wymaga wysiłku, a przy tym często są bardziej optymistyczne niż twierdzenia naukowców. Co więcej, naukowcy często nie są w stanie udzielić precyzyjnej odpowiedzi, bo np. nie mogą stwierdzić, o ile stopni Celsjusza dokładnie wzrośnie temperatura i zamiast podać konkretną liczbę, pokazują wykres z gęstością prawdopodobieństwa. Rozumiem, że to jest trudne w odbiorze.

W październiku 2024 roku, jako jeden z naukowców, podpisał się pan pod apelem do Sejmu o rozpoczęcie dialogu w sprawie zmian klimatu. Z tego, co mi wiadomo, przełom w tej sprawie wciąż nie nastąpił. Czy liczy pan na to, że taki dialog powstanie?

: Rolą naukowców jest nieustanny wysiłek w próbie docierania z wiedzą, którą posiadamy, i rekomendacjami, które tworzymy, do osób decyzyjnych, nawet jeśli nie mamy dużych nadziei na to, że rząd się przejmie naszymi apelami. Próbujemy w ramach wielu inicjatyw docierać do polityków – wystąpienie we wrześniu ubiegłego roku powodzi w Polsce było m.in. wynikiem niewłaściwego zarządzania lasami czy retencją wody. Próbujemy to tłumaczyć, by takie sytuacje więcej się nie powtórzyły. Wciąż liczę na to, że rząd nas posłucha i czasami tak się dzieje. Myślę, że niektóre działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska są słuszne, można mówić o pewnych sukcesach w stosunku do tego, co było wcześniej, co daje pewną nadzieję na przyszłość. Nadal są to jednak działania niewystarczające.

Gdy tylko w Polsce spadnie śnieg, na portalach społecznościowych pojawiają się komentarze drwiące z kryzysu klimatycznego. Tej zimy śniegu mamy jak na lekarstwo, a meteorolodzy przewidują, że będzie jeszcze cieplej. Czy powinniśmy się tym przejmować?

Michał Żmihorski: Według modeli klimatycznych dotyczących dynamiki atmosfery, ocieplania się oceanów itd. oraz konsekwencji tych zmian dla środowiska przyrodniczego – to jak najbardziej, czas się bać. Zmiany klimatu, których doświadczamy, są znaczne, a na horyzoncie brak jakiegokolwiek realnego scenariusza, który przynosiłby nadzieję na optymizm i cofnięcie się lub choćby spowolnienie tych zmian.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wywiady
Pomagamy stabilizować rynek energii
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Wywiady
Zbigniew Karaczun: „Powódź to tylko jedno z zagrożeń, które nad nami wiszą”
Wywiady
O szansach rozwoju technologii wodorowych w Szczecinie i regionie
Wywiady
„Część sukcesu już jest”: ekspert z WWF Polska o szczycie klimatycznym w Dubaju
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Wywiady
Andrzej Modzelewski, E.ON Polska: W energetyce kierować się ekonomią
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej