Rosnące oczekiwania działań na rzecz ochrony klimatu zmieniają warunki funkcjonowania firm i instytucji publicznych. Dla tych, którzy podejmują wiarygodne działania na rzecz dekarbonizacji, tworzy to szansę na rozwój. Zwlekający z decyzjami natomiast potencjalnie ryzykują utratę części klientów i rosnące koszty nadążania za zmieniającymi się regulacjami. Wraz ze zmianami klimatycznymi gospodarka światowa ulegnie przeobrażeniu i prawdopodobnie żadne państwo ani branża nie będą całkowicie odporne na wpływy tych zmian.
Zmiany klimatyczne są coraz bardziej namacalne. W ostatnim raporcie IPCC naukowcy szacują, że miniona dekada była o prawie 1,1 stopnia cieplejsza w porównaniu z czasami przedprzemysłowymi (okres ok. 1900 r.), za co przede wszystkim odpowiadają emisje gazów cieplarnianych. Autorzy raportu wskazują, że zmiany klimatyczne zwiększyły częstotliwość występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych – przede wszystkim fal ciepła. Także w Polsce temperatury rosną gwałtownie. Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, porównujących dane z trzydziestolecia 1981–2010 i 1991–2020, wynika, że średnia roczna temperatura powietrza wzrosła na ogół o ok. 0,5 st. C.
Zjawiska związane ze zmianami klimatu nie są już tematem istotnym tylko dla niewielkiej grupy ludzi. Jest to kwestia, którą dostrzega już większość z nas. W globalnym badaniu Deloitte (Deloitte State of Consumer Tracker, wrzesien 2021) prawie połowa ankietowanych stwierdziła, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy miała z nimi do czynienia, najczęściej wskazując właśnie fale upałów. Widoczne skutki zmian klimatycznych są dla ludzi źródłem obaw. 57 proc. ankietowanych stwierdziło, że w ciągu ostatniego miesiąca martwiło się zmianami klimatu. Wśród tych, którzy sami doświadczyli ekstremalnych zjawisk pogodowych, odsetek zmartwionych był znacznie większy i wynosił 73 proc. Biorąc pod uwagę, że zmiany klimatyczne postępują i takie zjawiska będą coraz częstsze, można się spodziewać, że grupa zaangażowanych i świadomych klimatycznie osób będzie tylko rosła.
Na całym świecie, także w Polsce, obawy ludzi o skutki zmian klimatycznych wpływają na ich postawy i działania w różnych obszarach życia. W polskiej edycji badania Deloitte (Deloitte Climate Sentiment Index, lipiec 2021) osoby zaniepokojone zmianami klimatycznymi częściej od pozostałych deklarowały, że starają się dbać o środowisko, np. segregując odpady czy ograniczając marnowanie żywności i wody. Co więcej, ich obawy miały też wpływ na zachowania jako konsumentów, wyborców czy pracowników. Częściej jako konsumenci szukali informacji o przyjaznym środowisku pochodzeniu towarów, a jako wyborcy oczekiwali działania ze strony polityków – ponad połowa przebadanych Polaków deklaruje, że poparłaby nowe regulacje klimatyczne, nawet jeśli sprawiłoby to, że niektóre towary lub usługi stałyby się droższe lub niedostępne. Co więcej, wśród najbardziej zaniepokojonych prawie połowa twierdziła, że rozważy zmianę pracy, jeśli ich pracodawca nie wprowadzi zrównoważonych praktyk biznesowych. Dla firm ograniczających emisje gazów cieplarnianych oznacza to większy popyt na ich towary, natomiast dla pozostałych – rosnące ryzyko nowych, kosztownych regulacji i większe problemy z utrzymaniem klientów i pracowników.
Wraz z rosnącymi obawami o klimat na naszych rynkach eksportowych coraz trudniej będzie utrzymać się firmom o dużym śladzie węglowym. Co więcej kwestia ta będzie w rosnącym stopniu dotyczyła nie tylko producentów dóbr konsumenckich, ale także poddostawców zagranicznych koncernów, które pod presją inwestorów, instytucji finansowych oraz konsumentów będą także coraz bardziej rygorystycznie analizować i ograniczać ślad węglowy swoich produktów i usług. W tę samą stronę oddziaływać będą regulacje przyjmowane w poszczególnych krajach, przede wszystkim na poziomie unijnym.