Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie znaczenie mają zasady ESG dla przyszłości biznesu?
  • W jaki sposób firmy integrują praktyki zrównoważonego rozwoju w swoich modelach operacyjnych?
  • Jakie są najczęstsze bariery i wyzwania, z którymi mierzą się przedsiębiorstwa w trakcie zielonej transformacji?
  • Które aspekty ESG pojawiają się jako priorytety dla inwestorów i firm?
  • Jakie reperkusje dla zielonej transformacji mogą mieć zmiany w przepisach raportowania, takie jak inicjatywa Omnibus?
  • Dlaczego zrównoważony rozwój może być kluczowym źródłem przewagi konkurencyjnej dla współczesnych przedsiębiorstw?

W ostatnich latach tematyka związana z ESG na dobre zagościła w dyskursie biznesowym w Polsce, Europie i na świecie. – Rok po opublikowaniu dokumentu Mario Draghiego o konkurencyjności Europy jedno przesłanie pozostaje niezmiennie aktualne: bez strategicznego planowania i silnego przywództwa Europa – a wraz z nią polskie firmy – nie sprosta wyzwaniom globalnych konkurentów. Także w dziedzinie zielonej transformacji, która np. przez Chiny jest postrzegana jako ich element konkurencyjności i bezpieczeństwa energetycznego – podkreśla Justyna Wysocka-Golec, partnerka w KPMG w Polsce. Dodaje, że dziś nie chodzi już wyłącznie o zgodność z regulacjami czy spełnianie obowiązków raportowych. ESG staje się integralną częścią modelu biznesowego.

Jak firmy radzą sobie z ESG

Aż 83 proc. firm deklaruje inwestycje w badania i rozwój produktów oraz usług niskoemisyjnych, a 37 proc. zwiększa swoje ambicje klimatyczne – wynika z danych PwC. Ponad 60 proc. respondentów twierdzi, że inwestycje oraz czas poświęcany przez kierownictwo na raportowanie zrównoważonego rozwoju wzrosły w ciągu ostatniego roku.

Wielokrotnie pada jednak pytanie, czy firmy rzeczywiście podejmują głęboką transformację, czy raczej ograniczają się do niezbędnych zmian bądź pustych deklaracji?

– Jednym z najlepszych mierników jest dla mnie rosnące zainteresowanie Programem Partnerstwa Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Zrzesza on już rekordową liczbę prawie 100 firm, rynkowych liderów. Pokazuje nam, że wiedza dotycząca zrównoważonego rozwoju nie jest już tylko dodatkiem, lecz staje się obowiązkiem. W naszym programie obecne są głównie duże przedsiębiorstwa, które wydają się być dużo bardziej świadome i gotowe oraz zobligowane do działań zrównoważonych – komentuje dr Karolina Adamska-Woźniak, dyrektorka zarządzająca FOB.

Czytaj więcej

Walka o klimat 2025: Jak w Polsce zaczyna się zielona transformacja gospodarki

Dużym wyzwaniem jest transformacja w sektorze firm małych i średnich. Z najnowszego raportu Leasing Team Group wynika, że zrównoważony rozwój nie jest już opcją, lecz koniecznością dla współczesnych przedsiębiorstw. 56 proc. podejmuje działania w obszarze ESG. Co więcej, aż 21 proc. chce rozpocząć działania ESG w najbliższym czasie, co stanowi wyraźny wzrost wobec 2024 r.

Przeczytaj pozostałe teksty z dorocznego dodatku „Rzeczpospolitej” Walka o klimat: Nadzieja w biznesie

– Mnie z kolei najbardziej w tym badaniu cieszy, że 16 proc. badanych firm zadeklarowało, iż działania prospołeczne i prośrodowiskowe są podejmowane niezależnie od regulacji. To obraz najsilniej związanych z ESG firm, które odrobiły lekcję i wiedzą, że zrównoważony rozwój jest jedyną słuszną strategią – podkreśla dyrektorka FOB.

Rzut oka na raportowanie

Badania Ekobarometru wskazują, że konsumenci nie przywiązują wagi do ekologicznych oznaczeń albo nie widzą w nich nic złego, nawet jeśli nie są to oficjalne certyfikaty. Oskarżeń o greenwashing bardziej obawiają się inwestorzy – ta grupa bardziej zwraca uwagę na kwestie ESG podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych.

– Z drugiej strony coraz więcej przedsiębiorstw podejmuje realne działania, wykraczające poza zwykłą komunikację. Na poziomie globalnym wiele korporacji wyznacza cele neutralności klimatycznej, inwestuje w technologie ograniczające emisje czy wdraża polityki wyrównujące luki płacowe i reprezentację kobiet na stanowiskach zarządczych. Oznacza to, że niemała grupa liderów rynku traktuje ESG priorytetowo – podkreśla Tomasz Czech, lider projektu Zrównoważone Finanse w Fundacji Instrat.

Ze wstępnych danych fundacji wynika, że liczba firm raportujących zgodnie z wymaganiami dyrektywy CSRD zbliża się do 200 podmiotów. Oznacza to, że obowiązek raportowy wypełniają nie tylko największe podmioty notowane na giełdzie. Widać też poprawę jakości raportowania. W 2024 r. zaledwie 14 proc. spółek z WIG140 informowało o pełnym zakresie wyemitowanych gazów cieplarnianych, tymczasem w 2025 r. odsetek ten wzrósł do 56 proc.

Praktyka pokazuje, że spółki chętnie wyznaczają cele klimatyczne, często weryfikując ich ambitność, z pożytkiem dla realnego ich osiągnięcia w perspektywie 2035 czy 2050 r., na który najczęściej wyznaczają cel net-zero.

Jakie są bariery dla zielonej transformacji

Na podstawie badań i realiów rynkowych można wyodrębnić kilka kluczowych barier zielonej transformacji. Pierwszą są koszty. Wdrożenie systemów monitoringu, raportowania, mierników ESG wymaga nakładów – zarówno finansowych, jak i ludzkich. Mniejsze firmy często mają ograniczone budżety. Brak im dedykowanych osób, co powoduje, że ESG bywa odłożone w czasie. Kolejna kwestia to czas. Transformacja ESG nie następuje z dnia na dzień – wymaga zmiany kultury organizacyjnej, procesów, często całej strategii. Natomiast firmy często są skoncentrowane na bieżącej działalności, co spowalnia tempo działań. Na przeszkodzie stoją też biurokracja i formalności. Wdrażanie zasad ESG wymaga raportów, zbierania danych, audytów, często nowych procedur – co w szczególności dla MŚP bywa obciążeniem. Do tego dochodzi niejasność regulacji i zmieniające się wymogi. Fundamentalnym wyzwaniem jest też kwestia świadomości.

– Wiedza o tym, co oznacza ESG w praktyce, w jakim zakresie i jakie działania są istotne, wciąż nie u wszystkich firm jest wystarczająca. W MŚP często ESG kojarzy się wyłącznie z ekologią, a aspekty społeczne czy ład korporacyjny są pomijane. Firmy nie zdają sobie też sprawy z tego, że nawet jeśli regulacje będą luźniejsze, to na końcu o tematy zrównoważone zapyta ubezpieczyciel – podkreśla Adamska-Woźniak. Jej zdaniem sektor MŚP te zaległości może nadrobić. I właściwie nie ma innego wyjścia, bo ESG w dłuższej perspektywie przynosi wymierne korzyści. Już niemal połowa firm deklaruje, że osiągnęła pozytywny zwrot z inwestycji w działania ESG, często szybciej niż w przypadku tradycyjnych projektów, a 67 proc. podmiotów widzi w zrównoważonym rozwoju korzyści stricte biznesowe: oszczędności, efektywność, wzrost zysków. Patrząc przez ten pryzmat, ESG to inwestycja.

Jakie zmiany wprowadza Omnibus

UE zdecydowała się na złagodzenie przepisów dotyczących raportowania niefinansowego. Czy inicjatywa Omnibus nie zniechęci biznesu do zielonej transformacji?

– Z pewnością część firm odbiera projekt Omnibus jako sygnał, że ESG już nie jest istotne. Ale fakty są takie, że UE nie zmienia kierunku i zrównoważony rozwój nadal jest jednym z jej priorytetów. Sama przewodnicząca Komisji wyraźnie podkreśliła w swoim orędziu, że czyste technologie i zielona energia to nie tylko cele klimatyczne. To fundament europejskiej niezależności i konkurencyjności – podkreśla Marta Szczepek, dyrektor PwC Polska w zespole raportowania ESG. Wskazuje, że Europa już pozyskuje ponad 70 proc. energii elektrycznej ze źródeł niskoemisyjnych (OZE oraz energia jądrowa).

Omnibus z jednej strony daje firmom więcej czasu na przygotowanie się do nowych regulacji, co może zwiększyć jakość raportowania i ograniczyć ryzyko błędów. Z drugiej – istnieje ryzyko, że część organizacji potraktuje to jako sygnał do odłożenia działań ESG na później, co może spowolnić zieloną transformację. Na razie jednak takich sygnałów nie widać.

– W 2025 r., mimo rosnącego oporu wobec idei zrównoważonego rozwoju, mogłoby się wydawać, że firmy ograniczą swoje działania w tym obszarze lub całkowicie z nich zrezygnują. Tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej – zwłaszcza w przypadku firm średniej wielkości. Z raportu Grant Thornton wynika, że niemal 90 proc. respondentów w ciągu najbliższego roku chce utrzymać lub zwiększyć nakłady na inicjatywy związane ze zrównoważonym rozwojem – mówi Beata Kozyra, dyrektor ds. ESG w departamencie doradztwa w Grant Thornton.

W badaniu zapytano przedsiębiorstwa o kluczowe czynniki wpływające na ich decyzje inwestycyjne w obszarze ESG. Na czoło wysunęły się konkurencja rynkowa oraz budowanie reputacji marki – podobnie jak w poprzednim roku, lecz tym razem wskazało je jeszcze więcej firm. Szczególnie zauważalny był wzrost znaczenia konkurencji rynkowej, która wyprzedziła reputację jako główny motor działań. To pokazuje, że firmy coraz częściej postrzegają zrównoważony rozwój jako narzędzie budowania przewagi konkurencyjnej.

– Konkluzja jest jasna: inicjatywy takie jak Omnibus nie powinny być traktowane jako pretekst do odsuwania działań ESG na dalszy plan. Przeciwnie, warto potraktować je jako okazję do pogłębionej refleksji, uporządkowania procesów, wzmocnienia kompetencji i świadomego budowania przewagi strategicznej – podsumowuje Beata Kozyra.

Jednocześnie faktem jest, że podmioty, które włożyły już dużo energii i pieniędzy w przygotowanie do raportowania zgodnego z CSRD, a ostatecznie nie zostaną objęte obowiązkami, czują się zdezorientowane.

– W firmach, które wstrzymywały się z decyzjami i wysiłkami do ostatniej chwili, panuje poczucie pozornej satysfakcji. To mieszanka bardzo złych emocji, które będą rzutować na myślenie o ESG w perspektywie miesięcy, a nawet lat. Wszystko zepsuły: pośpiech, koncentracja na sankcjach oraz zdecydowanie zbyt wcześnie uruchomiony obowiązek audytowania raportów niefinansowych – uważa Łukasz Chojecki, partner Tailors Group.

Mimo to jest optymistą. – Po wakacyjnej „poomnibusowej” ciszy obserwujemy nową falę zainteresowania ESG. Już teraz pracujemy z klientami, którzy budują kompetencje z myślą o publikacji pełnych ujawnień w 2028 r. To zupełnie inny komfort i jakość pracy, co przełoży się na głębsze, systemowe wdrożenie ESG. Jestem przekonany, że ESG może obronić się dzięki powrotowi do języka korzyści i nadawaniu działaniom bardziej biznesowego wymiaru. Dotyczy to każdej firmy, niezależnie od wielkości – podsumowuje.

UE stoi przed trudnym zadaniem. Z jednej strony chce zwiększyć konkurencyjność europejskiego biznesu i temu służy obecna fala deregulacji. Ale pojawia się obawa o zatracenie sensu regulacji. I tak np. podniesienie progu obowiązkowego raportowania z 250 do 1000 pracowników wyłączy około 80 proc. firm z pierwotnie planowanego zakresu CSRD. To oznacza utratę kluczowej zalety, czyli powszechności raportowania i dostępności danych.

– Podtrzymujemy krytyczną ocenę pakietu Omnibus, który redukuje dalekowzroczność i konsekwencję CSRD. Nagłe zmiany podważają zaufanie do regulatora i zniechęcają do podejmowania ambitnych planów. Nasza niedawna analiza, dotycząca emisji sektora bankowego, wskazuje, że do poznania pełnych emisji potrzebne są precyzyjne regulacje – podsumowuje Tomasz Czech z Fundacji Instrat.