Europa przekroczyła symboliczny próg, za którym OZE – w tym przypadku fotowoltaika – stały się kluczowym źródłem energii elektrycznej dla kontynentu – wyliczył specjalizujący się w problemach tej branży think tank Ember.
Z danych za czerwiec opublikowanych przez analityków tego ośrodka wynika, że źródła solarne dostarczyły w tym miesiącu 22,1 proc. wyprodukowanej energii. Wyprzedziły w ten sposób o włos energetykę nuklearną (21,8 proc.), wciąż górują nad energetyką wiatrową (15,8 proc.), gazem (14,4 proc.) i hydroenergetyką (12,8 proc.). A co istotne, dekarbonizacja branży energetycznej zepchnęła też węgiel na daleką pozycję i zmniejszyła jego udział w europejskim miksie energetycznym do rekordowych 6,1 proc. Rekordowych w przewrotnym sensie – węgiel jeszcze nigdy nie odgrywał tak marginalnej roli w produkcji prądu w Europie.
Czytaj więcej
Choć obecnie na wzrost mocy energii wiatrowej na świecie najbardziej pracują Chiny, to w ciągu na...
Na ten wyśmienity wynik fotowoltaiki pracowały instalacje w całej Europie. W trzynastu krajach pobiły one wcześniejsze rekordy produkcji. Należy do nich również Polska, choć u nas nowy próg wytwarzania został ustanowiony tylko ciut wyżej od poprzedniego. W innych państwach jednak nowe maksymalne poziomy produkcji były znacznie wyższe niż wcześniej. Poza Polską w „trzynastce” znalazły się też Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Francja, Grecja, Holandia, Niemcy, Rumunia, Słowenia oraz Szwecja.
Nie tylko Europa notuje doskonałe wyniki dotyczące rynku OZE. Także w Chinach transformacja energetyczna postępuje w rekordowym tempie, któremu nie jest w stanie dorównać żadne inne państwo na świecie.