Pory roku, a także towarzyszące im warunki atmosferyczne mają ogromny wpływ na poziom zanieczyszczeń w powietrzu. Zimą powietrze jest gęstsze i porusza się wolniej niż ciepłe, co sprawia, że wychwytuje i zatrzymuje one zanieczyszczenia, przez co utrzymują się one znacznie dłużej niż latem. Zimne powietrze jest także zwykle bardziej suche, gdyż nie może zatrzymać tak dużej ilości wilgoci jak powietrze ciepłe. Zawiera ono również więcej zanieczyszczeń, co powoduje większe trudności w oddychaniu niż latem, gdy powietrze jest bardziej ruchliwe. Te czynniki atmosferyczne sprawiają, że duże miasta walczą z uporczywym smogiem przez całą zimę. Na obniżoną jakość powietrza w zimowych miesiącach wpływa jednak nie tylko pogoda – zmieniają się wówczas także nasze przyzwyczajenia, które niejednokrotnie skutkują zwiększoną produkcją zanieczyszczeń. Jest to między innymi zostawianie odpalonego samochodu w celu rozgrzani, sezon grzewczy, który wiąże się spalanie węgla, palenie w kominku czy zwiększone zapotrzebowanie na energię w dużych fabrykach i firmach.
Czytaj więcej
Choć globalne wsparcie finansowe w zakresie walki z zanieczyszczeniem powietrza sięga miliardów d...
Wracają zimne temperatury, a razem z nimi smog
To, że powietrze jest znacznie bardziej zanieczyszczone niż jeszcze kilka miesięcy temu, widać już teraz. W Jędrzejewie w województwie wielkopolskim w czwartek o godzinie 7:00 rano czujniki powietrza wskazały przekroczenie normy pyłu PM10 aż o 1300 proc. Jeszcze gorzej było z pyłem PM2,5 - tu norma została przekroczona o 2300 proc.
Nie lepiej było także w innej małej miejscowości w województwie wielkopolskim – Sompolnie. Tam czujnik o godz. 7:00 w czwartek pokazał 143 µg/m³ pyłu PM10 i 101 µg/m³ pyłu PM2,5. Oznacza to, że przekroczenie norm dobowych WHO o – odpowiednio – 317 i 672 proc.
Na smogowej mapie Polski w czwartkowy poranek duże zanieczyszczenia były m.in. w Trzemesznie (woj. wielkopolskie), Zadzimiu (woj. łódzkie), Rogowie (woj. kujawsko-pomorskie), Wieruszowie (woj. łódzkie) czy Dobrodzieniu.