Podczas gdy statystyki wskazują, że średnio w drodze na Mount Everest każdego roku ginie od 5 do 10 osób, w ostatnich latach liczba ta wzrosła. Rekord padł w 2014 roku – wówczas zginęło łącznie 17 osób. W tym roku może być jednak jeszcze gorzej.
- Na tę chwilę w sumie straciliśmy już siedemnaście osób na Mount Evereście. Główną przyczyną jest zmiana pogody. W tym sezonie warunki pogodowe nie były sprzyjające, bo bardzo zmienne. Zmiany klimatu mają duży wpływ na góry - powiedział w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” Yuba Raj Khatiwada, dyrektor nepalskiego departamentu turystyki.
W tym sezonie nepalski rząd wydał aż 479 pozwoleń na wejście na najwyższą górę świata, za co jest krytykowany. Nie ma w tym jednak nic dziwnego – turystyka jest bowiem głównym źródłem dochodu kraju. Co więcej, wśród wspinaczy jest coraz więcej osób niedoświadczonych. Prezes Nepalskiego Narodowego Stowarzyszenia Przewodników Górskich jest zdania, że pozwoleń wydano zdecydowanie zbyt dużo.
Śmietnik na najwyższej górze świata
Co sprawia, że na Evereście coraz częściej dochodzi do wypadków? Naukowcy podkreślają, w ciągu ostatnich trzech dekad najwyższa góra świata straciła lód, który kumulował się na niej od ponad 2 tys. lat. Doprowadziło to do tego, że lodowiec jest zdecydowanie mniej stabilny. Częściej zdarzają się tam także lawiny.