Reklama

Traktat na temat ograniczenia produkcji plastiku. Rusza kluczowa faza negocjacji

W Genewie ruszyły negocjacje Międzyrządowego Komitetu Negocjacyjnego ONZ (INC) ds. Zanieczyszczenia Plastikiem. Rozmowy, które potrwają do 14 sierpnia, mają doprowadzić do stworzenia wiążącego prawnie międzynarodowego porozumienia.

Publikacja: 08.08.2025 05:00

Zdaniem naukowców obecnie ok. 8 miliardów ton odpadów plastikowych zanieczyszcza planetę. Mikro- i n

Zdaniem naukowców obecnie ok. 8 miliardów ton odpadów plastikowych zanieczyszcza planetę. Mikro- i nanocząsteczki plastiku znajdują się w najbardziej oddalonych zakątkach środowiska oraz w organizmach ludzi i zwierząt.

Foto: RYAN SUHERLAN AFP

Trwające w Genewie rozmowy to już szóste spotkanie, mające doprowadzić do podpisania tzw. Global Plastic Treaty. Negocjacje rozpoczęły się w 2022 roku, a spotkania dotychczas odbyły się w Punta del Este (INC-1), Paryżu (INC-2), Nairobi (INC-3), Ottawie (INC-4), a ostatnio w Pusanie (INC-5) na przełomie listopada i grudnia 2024 roku. Mimo intensywnych wysiłków i wielu apeli naukowców oraz organizacji ekologicznych, uczestnikom nie udało się do tej pory osiągnąć konsensusu.

Bieżąca sesja została nazwana przez Luisa Vayasa Valdivieso, przewodniczącego komitetu negocjacyjnego, „nie tylko testem naszej dyplomacji, ale również testem zbiorowej odpowiedzialności za ochronę środowiska, zdrowie ludzi, wspieranie zrównoważonej gospodarki i solidarność z tymi, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku kryzysu związanego z zanieczyszczeniem plastikiem”.

O zwiększenie wysiłków w negocjacjach zaapelował m.in. Dalajlama, który w swoim oświadczeniu wezwał rządy do „działania mądrego w celu opracowania traktatu, który chroni zdrowie wszystkich żywych istot, zabezpiecza prawa człowieka i chroni naszą małą błękitną planetę, nasz jedyny dom”. Duchowy przywódca Tybetańczyków podkreślił, że „plastik był wielkim dobrodziejstwem dla ludzkości” i przyniósł wiele korzyści, jednak jego nadprodukcja szkodzi ludziom oraz zwierzętom, przyczynia się do pogłębiania się kryzysu klimatycznego, a narażenie na substancje w nim zawarte grozi szeregiem chorób, a nawet śmiercią.

Według organizacji Greenpeace, Global Plastic Treaty ma być „najważniejszym wielostronnym traktatem” od czasu podpisania porozumienia klimatycznego z Paryża w 2015 roku. O ile państwom uda się znaleźć wspólny grunt, na co się póki co nie zanosi. Według Christiny Dixon, liderki kampanii na rzecz oceanów w Environmental Investigation Agency, istnieje „realne ryzyko słabego kompromisu, mającego na celu uspokojenie przemysłu paliw kopalnych i zapewnienie, że negocjatorzy nie wrócą do domu z pustymi rękami”.

Czytaj więcej

Setki drzew do wycinki na Helu. W planach nowa inwestycja, mieszkańcy oburzeni
Reklama
Reklama

Wcześniejsze rozmowy w Pusan pokazały skalę determinacji branży paliw kopalnych oraz branży chemicznej, aby powstrzymać zbyt ambitne uzgodnienia. Do fiaska ubiegłorocznych rozmów niewątpliwie w dużym stopniu przyłożyła się obecność wielu lobbystów przemysłu naftowego oraz chemicznego. Ich liczba wzrosła o 37 proc. w stosunku do poprzednich rozmów w Ottawie, co świadczy o tym, że obie branże mają świadomość stawki, o którą walczą.

Zanieczyszczenie plastikiem. „Koalicja ambitnych” kontra maruderzy

W negocjacjach bierze udział ponad 175 krajów, z czego ok. 70 tworzy tzw. Koalicję Wysokich Ambicji, dążącą do eliminacji zanieczyszczenia plastikiem do 2040 roku. Wśród celów grupy znajduje się wdrożenie takich środków, jak ograniczenie produkcji plastiku, zakaz stosowania szkodliwych tworzyw sztucznych i chemikaliów oraz stworzenie gospodarki o obiegu zamkniętym. Podczas ostatnich rozmów w Busan, ponad 100 krajów zadeklarowało, że oczekuje ambitnego traktatu, który ograniczy produkcję plastiku i poparło globalny cel ograniczenia produkcji plastiku do „zrównoważonego poziomu”, zaproponowany przez delegację Panamy.

Jednym z wiodących członków ambitnej grupy walczącej z zanieczyszczeniem plastikiem jest Unia Europejska. Komisja Europejska popiera stworzenie traktatu, który uwzględniałby cały cykl życia tworzyw sztucznych, od produkcji i projektowania produktów, przez konsumpcję, gospodarkę odpadami, aż po ich utylizację.

Po drugiej stronie sporu znajduje się mniej liczna, ale bardzo zdeterminowana grupa krajów, których gospodarki opierają się na paliwach kopalnych. Tworzywa sztuczne są produkowane głównie z ropy naftowej, będącej głównym motorem zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka.

Czytaj więcej

Przełomowa opinia trybunału w Hadze. Czeka nas fala pozwów klimatycznych?

Do grupy należą m.in. Arabia Saudyjska, Chiny, Iran oraz Rosja, argumenty przedstawicieli tych państw na korzyść plastiku opierają się na produkcji jednorazowych elementów potrzebnych w medycynie. Zamiast ograniczenia produkcji, popierają recykling, przekonując, że to nie plastik jest problemem, a „niewłaściwe gospodarowanie odpadami”. W czasie ubiegłorocznych rozmów w Pusan przedstawiciele Arabii Saudyjskiej zaprotestowali przeciwko uwzględnieniu w traktacie oddzielnego artykułu poświęconego zdrowiu, twierdząc, że głównym celem dokumentu jest wsparcie zarządzania odpadami z tworzyw sztucznych.

Reklama
Reklama

Kto nie chce ograniczeń?

Ta wprowadzająca w błąd i rozmywająca faktyczny problem linia obrony nie jest nowością. Jak wynika z opublikowanej niedawno na łamach portalu DeSmog korespondencji jednego z największych producentów tworzyw sztucznych na świecie, DuPont, branża tworzyw sztucznych od dekad zdaje sobie sprawę, że recykling nie jest skutecznym rozwiązaniem problemu zanieczyszczenia plastikiem. Już w 1974 roku firma miała świadomość, że przetwarzanie ich produktów nie jest możliwe, z uwagi na ich złożoną strukturę chemiczną. Mimo to od dekad produkcja plastiku rosła lawinowo, a wszelkie próby jej ograniczenia napotykają opór.

Wśród przeciwników ograniczania plastiku znajdują się również Stany Zjednoczone. Choć poprzedni prezydent Joe Biden, również dość sceptycznie podchodził do redukcji produkcji tworzyw sztucznych, obecny bez wątpienia nie będzie otwarty na rozwiązania korzystne dla klimatu. Warto przypomnieć, że krótko po rozpoczęciu bieżącej kadencji Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, wycofując się z polityki administracji Bidena, zgodnie z którą kraj do 2035 roku miał wycofać z federalnych punktów gastronomicznych jednorazowe tworzywa sztuczne, w tym słomki, plastikowe sztućce i opakowania. Amerykański prezydent stwierdził, że papierowe słomki „nie działają”, „psują się i wybuchają”. „Wracamy więc do plastiku” – oświadczył Trump.

Czytaj więcej

„Kradzież wiatru”, niskie ceny i niechęć inwestorów. Nowe zmartwienia branży OZE

Trzech demokratycznych ustawodawców – senatorowie Sheldon Whitehouse oraz Jeff Merkley i kongresmen Jared Huffman, odpowiednio z Rhode Island, Oregonu i Kalifornii – zaapelowało do sekretarza stanu Marco Rubio, aby podczas rozmów w Genewie zaprezentować bardziej proklimatyczne stanowisko. W liście otwartym wezwali administrację Trumpa do „wykorzystania wpływów naszego kraju do promowania ambitnego porozumienia, które zawiera rzeczywiste, wykonalne zobowiązania do ograniczenia produkcji plastiku, wycofywania budzących obawy substancji chemicznych oraz problematycznego i możliwego do uniknięcia wykorzystania plastiku w całym cyklu życia”. Rzecznik Departamentu Stanu odpowiedział, że Stany Zjednoczone „popierają porozumienie, które szanuje suwerenność narodową i koncentruje się na redukcji zanieczyszczenia plastikiem bez nakładania uciążliwych ograniczeń na producentów, które utrudniałyby działalność firmom amerykańskim”.

Plastik zagraża ludziom i Ziemi

W przededniu rozmów w Genewie, na łamach czasopisma „The Lancet” ukazał się raport, podkreślający skalę zagrożenia dla ludzi oraz planety, jakie płynie z zanieczyszczenia plastikiem. To najbardziej aktualna ocena powiązań między zdrowiem a zanieczyszczeniem plastikiem w całym cyklu życia plastiku.

Zdaniem naukowców, obecnie ok. 8 miliardów ton odpadów plastikowych zanieczyszcza planetę. Mikro- i nanocząsteczki plastiku oraz liczne substancje chemiczne z tworzyw sztucznych znajdują się w najbardziej oddalonych zakątkach środowiska oraz w organizmach gatunków morskich i lądowych na całym świecie, w tym ludzi. Mikroplastik jest wszechobecny – znajduje się we krwi, w mózgu, a nawet łożysku ciężarnych kobiet. Tygodniowo spożywamy nawet pięć gramów plastiku.

Reklama
Reklama

W produkcji tworzyw sztucznych wykorzystuje się ponad 16 tys. substancji chemicznych, z czego wiele jest szkodliwych dla zdrowia, zwłaszcza dla najmłodszych. Ich obecność w produktach wpływa m.in. na niską masę urodzeniową niemowląt czy otyłość i niższy iloraz inteligencji u dzieci. U dorosłych przyczynia się z kolei do zachorowania na cukrzycę, udar czy nowotwory. Naukowcy szacują, że koszt szkód zdrowotnych spowodowanych zaledwie trzema takimi substancjami: PBDE, BPA i DEHP, wynosi ponad 1,5 biliona dolarów rocznie. Autorzy raportu ostrzegają, że „w przeciwieństwie do papieru, szkła, stali i aluminium, chemicznie złożonych tworzyw sztucznych nie da się łatwo poddać recyklingowi”. „To jasne, że świat nie jest w stanie wyjść z kryzysu zanieczyszczenia plastikiem poprzez recykling” – piszą naukowcy.

Tuż przed rozpoczęciem sesji w Genewie do negocjatorów zaapelowała również Koalicja Naukowców na rzecz Skutecznego Traktatu dotyczącego Tworzyw Sztucznych. Naukowcy w liście otwartym przyznali, że „niepokoi ich celowe przeinaczanie dowodów naukowych w celu tworzenia wątpliwości i bagatelizowania wpływu środków chemicznych”, wykorzystywanych w produkcji tworzyw sztucznych. Podkreślili, że takie działania „mogą służyć krótkoterminowym interesom biznesowym”, jednak na dłuższą metę zaszkodzą ochronie zdrowia ludzkiego oraz środowiska przed zanieczyszczeniem plastikiem.

Według OECD, bez zdecydowanych działań na rzecz redukcji, do 2060 roku produkcja plastiku ma się potroić, co pochłonie niemal jedną czwartą pozostałego budżetu węglowego na rzecz ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C. Największy wzrost spodziewany jest w gospodarkach wschodzących w Afryce Subsaharyjskiej oraz Azji. Na całym świecie obecnie produkuje się 413 milionów ton plastiku rocznie, co wystarcza do wypełnienia ponad pół miliona basenów olimpijskich. Jedynie 9 proc. jest poddawane recyklingowi. Plastik generuje też ogromne emisje gazów cieplarnianych, odpowiadając za 3,4 proc. globalnych emisji, czyli mniej więcej tyle, ile produkuje cały przemysł lotniczy.

Trwające w Genewie rozmowy to już szóste spotkanie, mające doprowadzić do podpisania tzw. Global Plastic Treaty. Negocjacje rozpoczęły się w 2022 roku, a spotkania dotychczas odbyły się w Punta del Este (INC-1), Paryżu (INC-2), Nairobi (INC-3), Ottawie (INC-4), a ostatnio w Pusanie (INC-5) na przełomie listopada i grudnia 2024 roku. Mimo intensywnych wysiłków i wielu apeli naukowców oraz organizacji ekologicznych, uczestnikom nie udało się do tej pory osiągnąć konsensusu.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Materiał promocyjny
Kuchenne odpady bio – nie mieszajmy tego potencjału
Odpady
Frakcja z potencjałem. Jak bioodpady uratują nasze portfele
Odpady
Bioodpady to wyzwanie dla Europy. Ambicje nie idą w parze z realizacją
Odpady
Raport: Jak Polacy radzą sobie z odpadami bio? Zmotywowani, ale zagubieni
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama