Naukowcy z Uniwersytetu w Leeds oraz Uniwersytetu Aberystwyth przygotowują się do ekspedycji badawczej na Everest. Jej celem będzie Kocioł Zachodni (Western CWM), to szeroka, płaska i łagodnie pofałdowana kotlina lodowcowa kończąca się u podnóża tzw. Lhotse Face of Mount Everest. Nazwę nadał jej słynny brytyjski alpinista George Mallory, kiedy zobaczył ją w 1921 roku w ramach brytyjskiej ekspedycji badającej możliwości zdobycia najwyższego szczytu na świecie.
Dlaczego eksperci postanowili skupić się akurat na tej części góry? Badacze twierdzą, że intensywne promieniowanie słoneczne może powodować topnienie śniegu nawet, gdy temperatura powietrza jest ujemna. Topniejąca woda następnie ponownie zamarza, podnosząc temperaturę lodu o kilka stopni. Jeżeli badania naukowców potwierdzą te przypuszczenia, oznaczać to będzie, że podobne zjawisko może zachodzić także na innych lodowcach Himalajów, które dostarczają wody milionom ludzi w regionie.
Czytaj więcej
W latach 2000–2023 lodowce straciły łącznie 6542 miliardów ton lodu – wskazują naukowcy, zaznacza...
Badania lodowca u stóp Everestu
Badania będą wyglądać dość niecodziennie – naukowcy będą bowiem je prowadzić na wysokości ponad sześciu kilometrów nad poziomem morza, czyli pół kilometra powyżej Everest Base Camp – miejsca, z którego wspinacze wyruszają, by zdobyć najwyższy szczyt świata. Jak zauważają eksperci, jednym z najtrudniejszych wyzwań – zarówno logistycznych, jak i fizycznych – będzie przekroczenie lodospadu Khumbu – jednego z najtrudniejszych odcinków trasy na szczyt.
Zespół badaczy będzie mieszkać w namiotach, co także będzie niemałym wyzwaniem – w nocy temperatury spadają tam poniżej -10 stopni Celsjusza. Ze względu na niską zawartość tlenu w powietrzu naukowcy będą także regularnie monitorować stan zdrowia każdego członka ekspedycji.