Bez redukcji emisji nie ocalimy lodowców

Nowe badanie wykazało, że nawet osiągnięcie celów klimatycznych porozumienia paryskiego nie jest w stanie zapobiec utracie lodowców. Do 2100 roku zniknie ich 49-83 proc.

Publikacja: 10.01.2023 15:07

Bez redukcji emisji nie ocalimy lodowców

Foto: AdobeStock

Opublikowane na łamach czasopisma Science badanie przeanalizowało wpływ różnych scenariuszy ocieplenia się klimatu na przyszłość lodowców 215 000 lodowców. Naukowcy wzięli pod uwagę model wzrostu globalnej temperatury o 1,5°C, 2°C, 3°C oraz 4°C i ocenili, jak różne modele wzrostu globalnej temperatury wpłyną na stan lodowców w porównaniu z ich poziomami z 2015 roku. Wyniki są znacznie mniej optymistyczne, niż w przypadku wcześniejszych badań w tym zakresie.

Okazało się, że nawet przy osiągnięciu najbardziej ambitnego celu 1,5°C, do 2100 roku lodowce stracą jedną czwartą swojej całkowitej masy, co doprowadzi do podniesienia globalnego poziomu mórz o 90 mm. Realizacja celu porozumienia paryskiego nie zapobiegnie całkowitej utracie 49 proc. lodowców do 2100 roku, z czego połowa zniknie do 2050 roku. Najszybciej i najmocniej ucierpią niewielkie lodowce w Europie oraz Ameryce, o powierzchni mniejszej niż 1 kilometr kwadratowy.

Czytaj więcej

ONZ: Główne lodowce mogą przestać istnieć do 2050 roku

Jak szacują naukowcy, obecnie znajdujemy się na ścieżce prowadzącej do wzrostu globalnej temperatury o 2,7°C, co może doprowadzić do utraty 68 proc. lodowców na świecie i wzrostu poziomu mórz o 115 mm.

W przypadku wzrostu globalnej temperatury do 4°C powyżej poziomu sprzed epoki industrialnej, może dojść do utraty 83 proc. lodowców. Naukowcy szacują, że wówczas lodowce straciłyby 41 proc. swojej masy, a poziom mórz na świecie podniósłby się o 154 mm.

Warto podkreślić, że obecnie globalny poziom mórz wzrasta o ok. 3 mm rocznie, co naraża miliony ludzi na ryzyko powodzi i zmusza do migracji.

Zdaniem naukowców najbardziej odporne na konsekwencje pogłębiającego się kryzysu klimatycznego będą większe lodowce oraz gęsto zlodowacone regiony w Arktyce i Antarktyce, choć będą topnieć i w dużym stopniu przyczyniać się do wzrostu poziomu mórz. Według badania, Alaska, peryferie Grenlandii, Antarktyda oraz północna i południowa Arktyka, będą łącznie odpowiadać za 60-65 proc. wzrostu poziomu mórz z lodowców do końca stulecia.

Autorzy badania podkreślają, że utrata lodowców może fatalnie wpłynąć na zarządzanie zasobami wody pitnej oraz zależne od nich lokalne społeczności. Szacuje się, że od słodkiej wody pochodzącej z lodowców polega 1,9 miliarda ludzi na całym świecie.

Opublikowane na łamach czasopisma Science badanie przeanalizowało wpływ różnych scenariuszy ocieplenia się klimatu na przyszłość lodowców 215 000 lodowców. Naukowcy wzięli pod uwagę model wzrostu globalnej temperatury o 1,5°C, 2°C, 3°C oraz 4°C i ocenili, jak różne modele wzrostu globalnej temperatury wpłyną na stan lodowców w porównaniu z ich poziomami z 2015 roku. Wyniki są znacznie mniej optymistyczne, niż w przypadku wcześniejszych badań w tym zakresie.

Okazało się, że nawet przy osiągnięciu najbardziej ambitnego celu 1,5°C, do 2100 roku lodowce stracą jedną czwartą swojej całkowitej masy, co doprowadzi do podniesienia globalnego poziomu mórz o 90 mm. Realizacja celu porozumienia paryskiego nie zapobiegnie całkowitej utracie 49 proc. lodowców do 2100 roku, z czego połowa zniknie do 2050 roku. Najszybciej i najmocniej ucierpią niewielkie lodowce w Europie oraz Ameryce, o powierzchni mniejszej niż 1 kilometr kwadratowy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oceany i lodowce
Lodowiec kandydatem w wyborach prezydenckich w Islandii. Spełnia wymogi formalne
Oceany i lodowce
Ocean „zjada” Francję. Minister ostrzega: woda zabierze domy, hotele i kempingi
Oceany i lodowce
Jak uratować „lodowiec zagłady”? Zawiodła metoda, na którą stawiali naukowcy
Oceany i lodowce
Walka o ostatni lodowiec w Wenezueli. Kontrowersyjny pomysł władz. „To absurd”
Oceany i lodowce
„Lodowiec zagłady” ocaleje? Badacze chcą zbudować wokół niego gigantyczne osłony