W poniedziałek, 21 marca przypada Międzynarodowy Dzień Lasów. Pomimo licznych deklaracji wielu rządów, skala wylesiania na świecie nadal rośnie. To stanowi coraz poważniejsze zagrożenie dla przyrody, klimatu i ludzkości. Tymczasem Unia Europejska stoi przed ogromną szansą ograniczenia swojego negatywnego wpływu na wylesianie i degradację lasów na świecie — do tego potrzebne jest ambitne prawo - apeluje Koalicja Klimatyczna.
Jak wskazują aktywiści lasy naturalne tworzą jedne z najbardziej różnorodnych ekosystemów na Ziemi. Są środowiskiem życia blisko dwóch trzecich lądowych gatunków roślin i zwierząt oraz stabilizują klimat. Jednocześnie są jednym z najbardziej zagrożonych obszarów naszej planety.
Czytaj więcej
Na całym świecie mnożą się akcje sadzenia drzewek. Inicjatywa dobra, ale to zaledwie plaster przyklejany na wielką ranę, jaką są wycinki.
Ogromna skala wylesiania
W ostatnich dziesięcioleciach lasy były karczowane i degradowane w coraz szybszym tempie, głównie z powodu ekspansji rolnictwa, nielegalnego lub niezrównoważonego pozyskiwania drewna oraz w wyniku działań przemysłu górniczego. Tylko w latach 1990-2020 z powierzchni Ziemi zniknęło około 420 mln hektarów lasów, czyli obszar większy niż Unia Europejska!
- Co 2 sekundy z powierzchni Ziemi znika las wielkości obszaru pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej. To ogromna skala, która zamiast maleć, dalej rośnie. Ekspansja rolnictwa odpowiada aż za 80 proc. globalnego wylesiania. Bezcenne lasy są karczowane i wypalane m.in. w celu uzyskania kolejnych terenów pod hodowlę bydła oraz uprawę paszy dla zwierząt. Konsumpcja w UE towarów takich jak soja (głównie wykorzystywana do karmienia zwierząt gospodarskich), olej palmowy, wołowina, kauczuk i kakao, a także pozyskiwanie drewna dla przemysłu, przyczyniają się do wylesiania nawet w odległych geograficznie obszarach świata. Dlatego tak ważne jest, aby UE ograniczyła swój negatywny wpływ na utratę lasów na świecie, wprowadzając ambitne przepisy - zaznacza Maria Staniszewska z Polskiego Klubu Ekologicznego.