Rusza największa na świecie wycinka lasów. Obszar o powierzchni Belgii pod topór

W Indonezji – tropikalnym państwie wyspiarskim, na którego terenie znajduje się trzeci co do wielkości las deszczowy na świecie – planowana jest wycinka obszaru o powierzchni porównywalnej z terytorium Belgii. „To tworzenie strefy śmierci w jednym z najbardziej kluczowych obszarów życia na Ziemi” – alarmują eksperci.

Publikacja: 09.04.2025 13:48

Wycinka lasów w Indonezji prowadzona jest między innymi w celu tworzenia plantacji trzciny cukrowej,

Wycinka lasów w Indonezji prowadzona jest między innymi w celu tworzenia plantacji trzciny cukrowej, ale i palm olejowych, z których powstaje olej palmowy – Indonezja jest jego największym na świecie producentem.

Foto: Muhammad Fadli/Bloomberg

Dlaczego Indonezja planuje wycinkę lasów deszczowych o tak ogromnej powierzchni? Wszystko po to, by wyznaczone tereny przeznaczone zostały pod uprawę trzciny cukrowej, która wykorzystywana jest w produkcji m.in. bioetanolu, ryżu czy innych produktów spożywczych. Projekt, który otwarcie wspierany jest przez rząd, budzi niemałe kontrowersje wśród ekologów i lokalnych społeczności. 

Indonezja wytnie lasy deszczowe. To obszar porównywalny wielkością z terytorium Belgii

Naukowcy podkreślają, że wycinka w Indonezji, która częściowo się już rozpoczęła, jest obecnie największym projektem wylesiania realizowanym na świecie. Eksperci zauważają między innymi, że kraj ten posiada trzeci co do wielkości obszar lasów deszczowych na świecie, który zamieszkiwany jest przez liczne zagrożone gatunki zwierząt, w tym orangutany i słonie. Rośnie w nim także wiele gatunków roślin endemicznych, a więc takich, których nie da się spotykać nigdzie indziej. 

Czytaj więcej

Emisje pochodzące z wylesiania są dwukrotnie wyższe, niż zakładano

Indonezja przez dziesięciolecia – z różnym skutkiem – rozwijała tzw. „gospodarstwa żywnościowe”, czyli ogromne plantacje mające na celu poprawę bezpieczeństwa żywnościowego kraju. Koncepcja ta została ożywiona przez byłego prezydenta Joko Widodo podczas jego kadencji w latach 2014–2024.

Obecny prezydent, Prabowo Subianto, rozszerzył projekt o uprawy służące produkcji bioetanolu – odnawialnego paliwa wytwarzanego m.in. z trzciny cukrowej lub kukurydzy. Rząd przekonuje, że jego działania „wpisują się w ambicje kraju dotyczące transformacji energetycznej”. „Jestem przekonany, że w ciągu czterech do pięciu lat osiągniemy samowystarczalność żywnościową” – mówił Prabowo Subianto w październiku 2024 roku. „Musimy być samowystarczalni energetycznie i mamy do tego zdolność” – zaznaczał. 

Od 1950 roku w Indonezji zniszczono już ponad 74 mln hektarów lasów deszczowych

Choć Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) wielokrotnie podkreślała, że biopaliwa – takie jak właśnie bioetanol – odgrywają istotną rolę w dekarbonizacji transportu, gdyż oferują niskowęglową alternatywę dla sektorów silnie uzależnionych od paliw kopalnych (transport ciężarowy, morski czy lotniczy), to jednocześnie zaznaczała, że rozwój bioenergii musi minimalizować wpływ na użytkowanie ziemi, produkcję żywności i środowisko naturalne. A to szczególnie istotne w przypadku Indonezji, gdzie – według danych organizacji Global Forest Watch – od 1950 roku zniszczono, spalono lub zdegradowano ponad 74 miliony hektarów lasów deszczowych, głównie pod uprawy oleju palmowego, papieru, kauczuku czy pod kopalnie niklu i inne przedsięwzięcia przemysłowe.

Mimo że Indonezja ma ogromny potencjał do produkcji bioetanolu – dzięki dużym zasobom ziemi rolnej – obecnie brakuje jej zrównoważonych surowców, takich jak trzcina cukrowa czy maniok. Poprzednia próba wprowadzenia paliwa zawierającego bioetanol, która miała miejsce w 2007 roku, została przerwana z powodu niewystarczającej podaży surowca. Od tego czasu rząd bardzo przyspieszył jednak prace nad projektem. Dziś przedsięwzięcie wiąże się z wycinką 4,3 miliona hektarów na wyspach Papua i Borneo (Kalimantan). 

Czytaj więcej

Afrykańscy rolnicy pomagają walczyć z wylesianiem

Największa część projektu – Merauke Integrated Food and Energy Estate – zakłada wycinkę ponad 3 milionów hektarów lasów w regionie Papui. Mighty Earth – organizacja działająca na rzecz ochrony środowiska, której celem jest ochrona przyrody i zapewnienie stabilnego klimatu sprzyjającego życiu – podkreśla, że teren ten pokrywa się z eko-regionem Trans-Fly. To rozległy obszar nizinny położony na południowym wybrzeżu wyspy Nowa Gwinea, obejmujący tereny zarówno Indonezji, jak i Papui-Nowej Gwinei. Jest on siedliskiem wielu krytycznie zagrożonych i endemicznych gatunków ssaków, ptaków i żółwi. Zamieszkują go także rdzenne społeczności. „Wyobraźmy sobie, że cała roślinność tego obszaru zostaje całkowicie usunięta. Wszystkie drzewa i dzikie zwierzęta znikają, a krajobraz zostaje zastąpiony monokulturą” – mówi Glenn Horowitz, dyrektor generalny Mighty Earth.  „To tworzenie strefy śmierci w jednym z najbardziej żywotnych obszarów na Ziemi” – zaznacza. 

Według nieopublikowanej analizy rządowej, do której dotarła agencja Associated Press, emisje CO2 wynikające z wylesiania pod projekt, mają wynieść 315 milionów ton ekwiwalentu CO2. Niezależne szacunki indonezyjskiego think tanku Center of Economic and Law Studies wskazują jednak nawet na podwojenie tej liczby.

Rząd Indonezji planuje gigantyczną wycinkę lasów

Rząd Indonezji twierdzi, że zdaje sobie sprawę z tego, iż wylesianie przyczynia się do erozji, niszczy ekosystemy, zagraża życiu ludzi i zwierząt oraz potęguje skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych. Władze kraju podkreślają, że planują „działania łagodzące”. Jak mają one wyglądać? Hashim Djojohadikusumo – brat prezydenta Indonezji i jego pełnomocnik ds. energii i środowiska – zapowiedział zalesienie 6,5 miliona hektarów zdegradowanych terenów.  „Program będzie kontynuowany, ale jednocześnie ograniczamy możliwe negatywne skutki poprzez nowe programy, w tym zalesianie” – zapewnił. Mimo obietnic indonezyjskiego rządu eksperci ostrzegają, że reforestacja – choć ważna – nie jest w stanie zastąpić starych lasów, które magazynują ogromne ilości węgla, regulują cykle wodne i wspierają różnorodność biologiczną.

Czytaj więcej

Wylesianie Amazonii spadło o ponad połowę

Przeciwko projektowi są nie tylko ekolodzy, ale i społeczności zamieszkujące tereny Papui, gdzie planowana jest wycinka. Od pokoleń utrzymują się one z łowiectwa, rybołówstwa i życia w zgodzie z naturą. „Ziemia, na której polowaliśmy, została zamieniona w szkółki trzciny cukrowej, strzeżone przez uzbrojonych mężczyzn. Nie możemy już żyć tak jak wcześniej” – mówi w rozmowie z ABC News Vincen Kwipalo, 63-letni mieszkaniec jednego z objętych projektem terenów. „Wiemy, że lasy Papui to jedno z największych płuc świata, a mimo to je niszczymy. Indonezja powinna być dumna z ochrony Papui, a nie jej niszczenia” – dodaje. 

Organizacje ekologiczne ostrzegają, że skutki projektu mogą być opłakane i prawdopodobnie odczuwać je będą całe pokolenia rdzennych społeczności. „Gdzie będą teraz polować, łowić ryby i mieszkać? Społeczności, które od wieków polegały na lesie, mają teraz żyć na plantacji trzciny cukrowej?” – pyta Horowitz. 

Dlaczego Indonezja planuje wycinkę lasów deszczowych o tak ogromnej powierzchni? Wszystko po to, by wyznaczone tereny przeznaczone zostały pod uprawę trzciny cukrowej, która wykorzystywana jest w produkcji m.in. bioetanolu, ryżu czy innych produktów spożywczych. Projekt, który otwarcie wspierany jest przez rząd, budzi niemałe kontrowersje wśród ekologów i lokalnych społeczności. 

Indonezja wytnie lasy deszczowe. To obszar porównywalny wielkością z terytorium Belgii

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lasy
Rekordowa liczba pożarów w Puszczy Amazońskiej. Rząd Brazylii zabrał głos
Lasy
Sadzenie lasów może wywołać wzrost temperatury na świecie. Nowe badanie
Lasy
Wycinka lasów nabiera tempa. Miliony hektarów zniknęły z powierzchni Ziemi
Lasy
Mikołaj Dorożała: Lepsza ochrona lasów w Polsce wkrótce stanie się faktem
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lasy
Wycinka „zielonych płuc Ziemi” ostro hamuje. Drwalom zostało tylko 6 lat