W ubiegłym roku kraje Ameryki Południowej odnotowały ponad pół miliona pożarów, co stanowi najwyższy wynik od 2010 roku. Pożary w Brazylii stanowiły aż 54 proc. i zdecydowana większość z nim wybuchła na terytoriach szczególnie istotnych przyrodniczo, w tym lasach lasów deszczowych Amazonii, na mokradłach Pantanal oraz sawannie Cerrado.
Wśród regionów najbardziej dotkniętych pożarami Amazonii znalazł się stan Para, którego stolica Belem będzie w listopadzie gospodarzem konferencji klimatycznej COP30 – w szczytowym momencie ubiegłorocznego kryzysu pożarowego wybuchło tam ponad 56 000 pożarów. To najgorszy sezon pożarów od 2005 roku.
Amazonia: najwięcej pożarów od 17 lat
Choć władze Brazylii doprowadziły do ograniczenia wylesiania obszarów Amazonii o mniej więcej jedną trzecią, według danych Rainforest Foundation, od stycznia do sierpnia 2024 roku liczba pożarów wzrosła o 104 proc. w porównaniu z tym samym okresem roku poprzedniego. Zgodnie z danymi MapBiomas aż 70 proc. obszaru, który spłonął w ubiegłym roku, stanowiła rodzima roślinność.
Czytaj więcej
Obfitująca w bogactwa mineralne wyspa stanowi łakomy kąsek dla Stanów Zjednoczonych, chcących prześcignąć Chiny w walce o globalny prymat. Grenlandczycy mają jednak więcej problemów – ich wyspa doświadcza zmian klimatycznych gwałtowniej niż inne części świata.
Eksperci są zdania, że wzrost liczby pożarów wynika z wykorzystywania ognia jako sposobu karczowania terenu.