Coroczne badanie przeprowadzane przez Narodową Administrację Oceaniczną i Atmosferyczną (NOAA) – amerykańską agencję rządową – wykazało, że poziom dwutlenku węgla w atmosferze wzrósł dwukrotnie od czasów epoki przedindustrialnej. Pomiary przeprowadzane są w maju, gdyż jest to miesiąc w którym stężenie CO2 na półkuli północnej jest najwyższe. W tym roku poziom CO2 w atmosferze osiągnął 424 części na milion (ppm), co oznacza wzrost o 3,0 ppm w porównaniu z majem 2022 r. oraz wzrost o 51 proc. w stosunku do epoki przedindustrialnej. Jest to jeden z największych rocznych wzrostów poziomu dwutlenku węgla w historii. Większe różnice w corocznych pomiarach odnotowano jedynie w latach 2016 i 2019, gdy wyniosły odpowiednio 3,7 i 3,4 części na milion.
Naukowcy sądzą, że w przyszłym roku wzrost stężenia CO2 może być jeszcze wyższy w efekcie wpływu zjawiska El Niño (utrzymywanie się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej). Według ekspertów z Centrum Prognoz Klimatycznych NOAA zjawisko już się pojawiło, a jego wpływy będą rosnąć aż do pierwszych miesięcy przyszłego roku.
Czytaj więcej
Globalna emisja dwutlenku węgla związana z wytwarzaniem energii osiągnęła w 2022 roku rekordowy poziom - informuje agencja Reutera, powołując się na opublikowany w czwartek raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).
Oprócz ryzyka wystąpienia rekordowo wysokich temperatur oznacza to, że należy się spodziewać znaczącego wzrostu emisji CO2.
Zdaniem administratora NOAA, Ricka Spinrada, utrzymywanie się tendencji wzrostowej stanowi „bezpośredni skutek działalności człowieka” i wynika przede wszystkim ze spalania paliw kopalnych w transporcie i przy produkcji energii elektrycznej, a także z produkcji cementu, wylesiania i rolnictwa. Raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej pokazał, że w ubiegłym roku o 0,9 proc. wzrosły globalne emisje dwutlenku węgla związane z produkcją energii, osiągając rekordowy poziom 36,8 mld t.