Raport Instytutu Polityki Rolnej i Handlowej (IATP) wykazał, że emisje gazów cieplarnianych największych europejskich firm mięsnych i mleczarskich wciąż rosną. Według badania, większość z nich nie deklaruje żadnych celów klimatycznych, a część tych, które takie plany ogłaszają, ogranicza się do greenwashingu.
Badanie objęło 35 największych firm produkujących wołowinę, wieprzowinę, drób oraz nabiał i mających siedzibę w Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Przeanalizowano ich możliwe plany klimatyczne oraz emisje ich łańcuchów dostaw, zwłaszcza hodowlę, która stanowi główne źródło gazów cieplarnianych.
Czytaj więcej
Szwedzka kampania klimatyczna promuje zrównoważone praktyki żywieniowe poprzez szokujące hasło, sugerujące konsumpcję ludzkiego mięsa.
Jak się okazało, badane firmy odpowiadały łącznie za 7 proc. emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej. Z kolei łączne emisje 20 najbardziej zanieczyszczających firm, przewyższały emisje krajów takich jak Holandia czy Dania. Według autorów raportu, łączne emisje tych 20 firm są porównywalne z emisjami włoskiego giganta naftowego Eni i stanowią ok 60 proc. emisji francuskiego koncernu naftowego Total.
Raport poprzedza prezentację przez Komisję Europejską jej inicjatywy na rzecz rolnictwa węglowego, której celem jest zwiększenie ilości dwutlenku węgla magazynowanego w glebie. Ma to pomóc w osiągnięciu neutralności klimatycznej w sektorze gruntów do 2035 roku. W praktyce oznacza to, że usuwanie dwutlenku węgla zrównoważyłoby emisje gazów cieplarnianych ze wszystkich gruntów, zwierząt gospodarskich i nawozów. Do planów Komisji Europejskiej z dużym sceptycyzmem podchodzą eksperci, ostrzegając, że węgiel zmagazynowany w glebie może zostać szybko uwolniony do atmosfery w wyniku powodzi, susz i pożarów. Podobnego zdania jest dyrektor IATP, Shefali Sharma: