– Suszę w Polsce mamy od co najmniej kilku, jeżeli nie kilkunastu lat. Nie widzimy jej na co dzień, ponieważ kojarzy się z upałami – podkreślał hydrolog z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii PAN, Sebastian Szklarek, podczas poprzedzającej szczyt klimatyczny konferencji PRECOP27.
– We wrześniu 2022 r. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej opublikował raport na temat klimatu w latach 1991–2000. W tym okresie średnia deszczowych dni wynosiła 160–170 rocznie, czyli praktycznie co drugi dzień. Ponadto średnia dni z pokrywą śnieżną wynosiła 60 rocznie. Tymczasem dobrze widzimy, że obecnie nie pada co drugi dzień, a są miejsca, w których pokrywa śnieżna nie występuje. To pokazuje, gdzie jest ta woda, której nam brakuje – tłumaczył.
A że brakuje, to też nie ulega wątpliwości. Choć wiemy, że globalnie zmiany klimatyczne zaowocowały podniesieniem poziomu mórz i oceanów, to zasób wód słodkich, śródlądowych, gwałtownie się skurczył. I tak też jest w Polsce: wyjąwszy wyjątkowe stany zagrożenia powodzią, na co dzień wodowskazy na naszych rzekach pokazują stan niski lub średni, a na 30 proc. terytorium kraju poziom wód podziemnych jest niski.
Oczywiście można wciąż powiedzieć, że wody nam nie brakuje w dramatyczny sposób. Jednak tam, gdzie jej ubywa, jakość pozostających do wykorzystania zasobów mocno się obniża. Dowodzi tego raport „Zasoby wodne w Polsce – ochrona i wykorzystanie”, przygotowany na zlecenie Fundacji Przyjazny Kraj przez firmę Alternator.
Jego autorzy przekonują, że to nie ilość czy dostępność wody jest w Polsce problemem, niedobory są lokalne lub przejściowe. – To nie oznacza, że nie ma problemów w obszarze gospodarki wodnej. W większym stopniu odnoszą się one do jakości niż ilości. Polska ma problemy z jakością wód powierzchniowych. Głównym zagrożeniem jest eutrofizacja (proces wzbogacania zbiorników wodnych w pierwiastki biofilne, skutkujący wzrostem żyzności wód – przyp. red.). Zjawisko to szczególnie silnie występuje w wodach stojących: Morzu Bałtyckim i jeziorach. Problemy te potęgują zmiany klimatyczne, prowadzące do wzrostu temperatury wody – opisują.