Powód tego jest prosty. Wielkie koncerny i rządzący politycy nie chcą słuchać głosu nauki, aby doprowadzić zarządzane przez siebie organizacje do neutralności emisyjnej i tylko przerzucają się odpowiedzialnością. Dlatego, poza okupowaniem przez aktywistów i aktywistek elektrowni i kopalni, repertuar działań rozszerza się o procesy sądowe – krajowe i międzynarodowe. Przed wymiarem sprawiedliwości stawiane są zarówno firmy, jak i rządy państw na całym świecie. Trend ten nie omija też Polski.
Czytaj też: Prawda i mity o kopalni w Turowie
Greenpeace vs PGE GiEK
PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna to trzeci największy emitent gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej i właściciel między innymi 5 dużych elektrowni, w tym Bełchatowa i Turowa, zasilanych węglem brunatnym ze zlokalizowanych w pobliżu kopalni odkrywkowych. W 2018 r., tuż przed rozpoczęciem Szczytu Klimatycznego w Katowicach, aktywistki i aktywiści Greenpeace Polska zapowiedzieli złożenie przeciwko spółce pozwu sądowego. Chwilę wcześniej zakończyli protest i zeszli z chłodni kominowej w Bełchatowie. Pozew został złożony w marcu 2020 r.
Fundacja Greenpeace Polska zażądała od PGE GiEK podjęcia działań niezbędnych dla uniknięcia katastrofy klimatycznej. Za podstawę do tego roszczenia uznała prawo ochrony środowiska (art. 323 ust. 2 w zw. z ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r.), które mówi, iż w przypadku szkody dla środowiska organizacja pozarządowa może zażądać przywrócenia stanu zgodnego z prawem, podjęcia środków zapobiegawczych, a także zakończenia szkodliwej działalności. Greenpeace wezwał PGE GiEK do całkowitego zaprzestania emisji szkodliwych gazów cieplarnianych najpóźniej w 2030 roku, a także zrezygnowania z nowych projektów, m. in. planowanej kopalni Złoczew, czy rozbudowy kopalni odkrywkowej Turów.
We wrześniu 2020 roku PGE GiEK oficjalnie odpowiedziało na pozew… poddając w wątpliwość istnienie zjawiska globalnego ocieplenia: “Nie ma żadnych przekonywujących dowodów naukowych, że ludzkie uwolnienie dwutlenku węgla, metanu czy innych gazów cieplarnianych powoduje bądź spowoduje w przewidywalnej przyszłości katastrofalne ocieplenie ziemskiej atmosfery lub zakłócenie klimatu Ziemi” – napisali eksperci spółki Skarbu Państwa. Według PGE GiEK “istnieje istotny naukowy dowód, że wzrosty atmosferycznego dwutlenku węgla wywołują wiele korzystnych efektów na rzecz naturalnej roślinności i środowiska na Ziemi”. Jest to, skompromitowana już, taktyka denializmu klimatycznego – czyli zaprzeczania konsensusowi naukowemu w sprawie zmiany klimatu. Między stronami rozpoczęły się mediacje. Po kilku miesiącach rozmów, Piotr Wójcik, analityk rynku energii z Greenpeace Polska komentował: “Kontynuowanie mediacji ze spółką, która w dalszym ciągu planuje nowe inwestycje w węgiel i neguje kryzys klimatyczny byłoby bezcelowe. Jesteśmy gotowi by spotkać się w sądzie”. W lutym 2021 r. rozpoczął się proces.