Reklama

Zainteresowanie roślinnymi owocami morza wzrosło o 100%

Alternatywy dla mięsa stanowią dziś ważną część rynku, ale zastępniki dla ryb i owoców morza pozostawały do tej pory w cieniu. W czasie pandemii zaczęło się to zmieniać.

Publikacja: 13.04.2021 11:19

Zainteresowanie roślinnymi owocami morza wzrosło o 100%

Foto: Kyle Head/ Unsplash

Seaspiracy, dokument bijący rekordy oglądalności na Netflixie, bardzo dobitnie pokazał krwawe kulisy niezrównoważonego rybołówstwa komercyjnego. Wzbudził silne emocje i sprowokował do dyskusji, również na temat przyszłości rynku ryb i owoców morza. Według autorów dokumentu, tempo, w jakim obecnie eksploatujemy morza i oceany, za niecałe 30 lat doprowadzi do całkowitego wyjałowienia ich ekosystemów i doprowadzi do wyginięcia ryb.

Czytaj też: To śledztwo pokazuje, w jakich warunkach hodowane są łososie

Z dokumentu wynika również, że nie ma szansy na istnienie zrównoważonego rybołówstwa, a jedynym sposobem na uratowanie mórz i oceanów, jest rezygnacja z konsumpcji ryb i owoców morza. Jak zatem zaspokoić apetyt w sposób, który nie zaszkodzi środowisku?

Na rynku roślinnych alternatyw mięsa, część poświęcona zamiennikom ryb i owoców morza nie jest jeszcze zbyt rozbudowana. Według grupy doradczej The Good Food Institute, zajmującej się rynkiem białek roślinnych, w Stanach Zjednoczonych – największym obecnie rynkiem tych produktów – przy rocznej sprzedaży alternatywnych produktów mięsnych w wysokości około miliarda dolarów, sprzedaż wegańskich zamienników ryb i owoców morza stanowiła jedynie 10 milionów dolarów, a więc niewielki ułamek. Wszystko wskazuje na to, że niebawem to się zmieni. Portal PlantBasedNews donosi, że zainteresowanie roślinnymi owocami morza w Stanach Zjednoczonych wzrosło w ubiegłym roku o 100%.

Gathered Foods, producent wegańskiego tuńczyka i ciastek krabowych marki Good Catch, właśnie uzyskał inwestycję o wartości ponad 26 milionów dolarów w ostatniej rundzie finansowania i planuje rozbudowę oferty o kolejne zamienniki ryb i owoców morza. Nie jest jedynym graczem na rynku, swoją ofertę wciąż poszerzają takie firmy jak New Wave Foods czy Trader Joe’s.

Reklama
Reklama

Coraz większą popularnością cieszy się również koncepcja ryb i skorupiaków wyhodowanych in vitro w laboratorium. Jak wynika z badania przeprowadzonego niedawno w Singapurze, ponad 75% konsumentów chętnie spróbowałoby tak wyprodukowanych owoców morza, a swoje zainteresowanie motywują przede wszystkim zrównoważonym rozwojem, ciekawością oraz troską o zdrowie i pochodzenie żywności.

Rynek roślinnych zamienników ryb i owoców morza uważnie śledzą także najwięksi gracze przemysłu mięsnego i rybnego. Na przykład niemiecki producent drobiu PHW zainwestował w Good Catch, z kolei amerykański gigant mięsny Tyson Foods zainwestował w New Wave Foods. Niektóre markety zaczęły wypuszczać na rynek roślinne ryby pod własną marką – Tesco  w Wielkiej Brytanii niedawno ogłosiło zamiar wprowadzenia panierowanych filetów bez ryb, a Aldi w Niemczech oferuje własne paluszki bezrybne.

Chris Kerr, założyciel i dyrektor generalny Good Catch uważa, że roślinne zamienniki ryb są nie tylko bardziej korzystne dla środowiska, ale też o wiele zdrowsze. „Na koniec wszystko, co konsument dostaje, to trochę białka i olejów rybnych… wraz z rtęcią oraz innymi niepożądanymi zanieczyszczeniami. Jeśli możemy zapewnić te same krótkoterminowe kulinarne doznania z niemal identycznymi wartościami odżywczymi, bez tych ubocznych konsekwencji, dlaczego nie spróbować?” – mówi.

Ekotrendy
Biznes wcale nie ucieka od odpowiedzialności
Ekotrendy
Producenci żywności: ROP to monopol i nowy podatek
Ekotrendy
System kaucyjny ruszył, nadchodzą zmiany
Ekotrendy
Zielona rewolucja w odpadach
Materiał Partnera
Miliardy wyrzucane na śmietnik. Polska traci fortunę przez nieszczelny system, a rozwiązanie leży na stole
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama